Jak przyjemniej? Dużo o wędkarstwie
Właśnie, jak przyjemniej wędkować? Z brzegu - spacerek z pięknymi widoczkami, a czasami z komarami i kleszczami, czy z łódki? Wcale nie myślę tu o tym, że wędkowanie z brzegu i wędkowanie z łódki - to dwie różne sprawy, inne ryby, inne wędki. Myślę o samej przyjemności i obcowaniu z przyrodą. O odpoczynku fizycznym i psychicznym. Z brzegu - cisza, spokój, ptaki, zwierzęta, sielsko-anielsko - no, oczywiście, jeśli mamy rok ubogi we wszelkie bzyczące stworzenia, które niestety, tępię bez opamiętania! Z wody, z łódki - tu już jest różnie. Łódka wiosłowa - rany, nie dla mnie! Mam dość wysiłku na codzień. Z silnikiem - już zakłócona cisza i pewne sprawy umkną. Co ja lubię najbardziej? Kajaczek z żagielkiem. I nie muszę zbytnio machać wiosłem, i cisza, i spokój... Zobacz cały wpis na blogu » |