łzy 5 Słowa malowane życiem.
Duszę dziewczyny szarpały watpliwości, żałowała,że znów znalazła się w miejscu, który za dobrze znała.Jej przestraszone serce owiął niepokój i znajomy chłód. Bez słowa, szła przed siebie. Dom był oszczędnie i skromnie urządzony, zaprowadzono ja to pokoju, w którym obok siebie znajdowały się jeszcze dwa łóżka, niedbale pościelone. -Oprócz ciebie, mam jeszcze dwie młode dziewczyny, w twoim wieku- babcia Agata odpowiedziała na pytajace spojrzenie nowej. -Tak, a gdzie ja mam spać?-spytała, odsuwajac swe walizki i rozgladajac się po schludnym obejściu. -A Ty będziesz spała, w moim pokoju, na tym rozłozonym łóżku, tam, za mną-niepokój staruszki udzielił się i Zofii. Zofia bez słowa mościła swe gniazdko w małym lecz znacznie bardziej przytulnym pokoju. Stare łozko jeszcze nadawało się do spania, stól i kilka mebli z książkami i zastawą stołową, nadawało całkiem przytulny charakter nowego lokum. Jedn (...) Zobacz cały wpis na blogu » |