Bubuś odszedł Haken W Obłokach Trzeźwości
Bubuś odszedł Z wielkim bólem informuję, że mój najukochańszy przyjaciel - Bubuś - odszedł z tego świata. Nic nie pomagało. Stan Bubusia lawinowo się pogarszał, praktycznie w żaden sposób nie reagował na kroplówki, elektrolity i tabletki. Miałem jeszcze trochę nadziei, że może kuracja sterydami i leczenie objawowe postawią go choć trochę na łapki, ale niestety, w dalszym ciągu nie wstawał, nawet nie próbował się podnosić, nie pił samodzielnie ani nie jadł. Dzisiaj rano z dużym trudem podjąłem decyzję o eutanazji. Wizyta została umówiona na godzinę 19:30. Około 3-4 godziny przed wizytą Bubu zaczął charczeć. Prawie cały czas byłem przy nim i go głaskałem. Kiedy zabierałem rękę, to szturchał mnie główką, a więc kontynuowałem. Miałem obawy, że może wcale nie potrzebował (...) Zobacz cały wpis na blogu » |