25.09.2022 Biegam. Tak jak lubię. Tak jak chcę.
Jestem zła na siebie za swoją głupotę, bezradność, strachliwość i nie wiem, co jeszcze. Ominął mnie dziś bieg, jeden z najważniejszych w roku - Bieg "Oko w oko z rakiem". Już od wczorajszego popołudnia szykowałam się na tą imprezę. Plecak spakowałam, ciuchy przygotowałam, a tu dziś z rana zaczął padać deszcz. Mąż, który miał mnie zawieść, zaczął marudzić, że może lepiej byłoby nie jechać, bo drogi mokre, śliskie i niebezpieczne, bo przemoczę ubranie i się rozchoruję. Tak mi gadał w kółko, że końcu uległam i powiedziałam: "Okej, odpuszczam". Fakt, nie lubię biegać w deszczu, jednak po cichu liczyłam na to, że przestanie lać i pojedziemy. A tu krople coraz większe i gęściejsze. No i zrezygnowałam. Jak tylko rozsiedliśmy się na fotelach z kawusiami, chmury się rozpierzchły i zaświeciło piękne słońce. Tym samym wpadłam w taki wkurw, że się opisać nie da. Już niestety było za późno, żeby dojechać na miejsce o czasie. Jestem (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.
Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.