Dolina bez wyjscia 3 czesc Słowa malowane życiem.
Zamarła, jej serce biło coraz żywiej. Podeszło mimo strachu przez uszkodzony drewniany płot, stanęła naprzeciw pijanej kobiety. -A ty, tu po co przyszła?-pierwsza bełkotem odezwała się Blanka. -Co z Adasiem, przyszłam go uratować. Prosze oddaj mi moje dziecko-odparła Maria prosząco, tłumiąc wzbierajace się w niej bolesne emocje. -Ty uboga,zacofana odwal się od mojego dziecka. On cię nie chce, zapomnij o nim i nigdy sie nie pokazuj!-Blanka wstałą chwiejnym krokiem podeszła w strone pzrerażonej Marii,gotowałbyłastoczyć bój. Maria zcekałą osłupiała, wreszcie odzyskałą mowę. -Niech Adasik sam zdecyduje gdzie chce byc-Maria słyszałą swój zalamany głos. Tymczasem malec ostrożnie przyszedł, zbliżył sie do biologicznej matki, patrzył długo z przekąsem na obie matki, jakby nie wiedział co się dzieje, jakby sam nie rozumiał powagi sytuacji. -Adasiu powiedz kogo wolisz?-Blanka pierwsza naparła na syna. -Ja chcę do mamy, a Ty wie (...) Zobacz cały wpis na blogu » |