Historia w kamieniu zakuta o czym myślę jadąc na rowerze
Historia jednego, krótkiego postoju. W ostatnią niedzielę września wybraliśmy się z Jackiem do Niegowa. Prognozy pogody ostrzegały, że w godzinach popołudniowych może ostro wiać. Więc tak trasę ustawiliśmy, żeby móc wracać z wiatrem. Tradycyjnie po ok 50 km zrobiliśmy krótki postój, który wypadł na przystanku autobusowym we wsi Dybki. Dla niezorientowanych to gdzieś między Ostrowią Mazowiecką a Wyszkowem. Między "starą" a "nową" S8 jest mały zagajnik, w którym zauważyliśmy kamienie. W pierwszej chwili pomyślałem o żydowskich macewach. Okazało się, że są to nagrobki ż (...) Zobacz cały wpis na blogu » |