Podróż poślubna w Karpaczu blog religijno- psychologiczno- filozoficzno- muzyczno-podróżniczy
Witam serdecznie.Tydzień temu wzięłam ślub . Od razu po ślubie, następnego dnia wybraliśmy się z małżonkiem w podróż poślubną w góry do Karpacza. Pojechaliśmy nowym samochodem - Toyota Aygo. Pierwszy raz zwiedzaliśmy Karpacz, w związku z tym była to dla nas nowa sytuacja.Wrażenia były niesamowite. Pojechaliśmy na tydzień. Zacznę może od jedzenia. Jedliśmy w hotelu. Codziennie śniadania w szwedzkim stylu- ogórki, pomidorki, papryki, zupy mleczne, parowki, jajecznice, pieczywo, sery, szynki oraz jogurty, kawy, herbaty,soki, a nawet goraca czekolada. Każdy wybierał co chciał. Jedzonko pyszne. Obiadokolacje:zupy(krem z dynii, brokuł, kalafiorowa, pomidorowa, ogórkowa, rosól), mieso wołowe, ryby, ziemniaki, frytki. salatki, desery. Masakra. Wszystko było bardzo smaczne, ale porcje takie duże, że człowiek nie miał siły pożniej już nic jeść. Bardzo miła obsługa i zdrowe jedzenie.Polecam. Wiadomo: jedzonko było w hotelu, ale chcieliśmy spróbować innych przysmaków na (...) Zobacz cały wpis na blogu » |