Opiekujemy się Mercedesem - co jest potrzebne Stare Mercedesy!
Wpis ten dedykuję wszystkim, którzy zakupili swoje pierwsze cacko. Posiadanie youngtimera, to nie tylko wiele radości i frajdy z jazdy. Takim samochodem miło jest się samemu zaopiekować i robić przy nim wszystkie czynności, które nie wymagają „ręki specjalisty”, czy też profesjonalnego warsztatu, zawierającego dosłownie wszystko. Czekają nas zakupy narzędzi i kilku innych rzeczy Narzędzia Polecam zakup skrzynki z narzędziami, zawierającej około 200 elementów. Ważne by miała 3 rozmiary „grzechotek”, kilka przedłużek, wałków kardana i jak najwięcej nasadek. Dzięki takiemu zestawowi będziemy mogli wykonać wiele prostych czynności serwisowych samochodu, bez wizyty w warsztacie. Sa (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Mercedes W123 - filmiki z epoki Stare Mercedesy!
Wrzucam linki - odnośniki do ciekawych filmów z W123. Filmy są kręcone w czasach produkcji "Beczki" i przedstawiają: fazy projektowania, produkcji, crash testy oraz reklamy jakie wówczas były emitowane w TV. Miłego oglądania! W123 bezpieczeństwo Projektowanie i testy (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Mercedes benz na taksówce Stare Mercedesy!
Jaki jest „idealny samochód” wg. producenta, a jaki wg konsumenta? Według producentów – idealny samochód to: „Nowy design”; „Atrakcyjna, sportowa sylwetka”; „Luksusowo wykończone i bogato wyposażone wnętrze”; „Drapieżny styl”... blablabla. A jaki samochód chciałby mieć konsument? - Niezawodny, bezpieczny i tani w utrzymaniu. Taksówkarze, jak mało kto, zdają sobie sprawę, co tak naprawdę ważne jest w samochodzie osobowym. Często to ich drugi dom. Dom i praca jednocześnie. Do tego w ich zawodzie dochodzi jeszcze jedna wartość – auto musi być wygodne, nawet gdy siedzi w nim pięć osób. Tanie w utrzymaniu – każdy kto miał MB Diesla wie o czym mowa. Stąd miliony taksówkarzy na świecie korzystały, bądź dalej korzystają ze starych Mercedes (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Mercedes W123 „Beczka” Stare Mercedesy!
W 1976 r. Mercedes zaprezentował model W123. Samochód, który był wówczas dopracowany do tego stopnia, że można było śmiało go nazwać: "szczytem myśli technicznej" pośród samochodów osobowych. W123, zwana w Polsce zwyczajowo „Beczką”, to samochód kultowy. Przeważnie mianem „kultowych” określane są samochody sportowe, bądź w jakiś sposób niecodzienne (np. DeLorean). Beczka była i jest samochodem do bólu odmiennym od stereotypów. Stylistycznie jest zbliżona do wielu modeli, które poruszały się przez wiele lat po ulicach. R (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Przebieg w Mercedesie – po czym poznać Stare Mercedesy!
Słowo „przebieg” jest jednym z ulubionych jeśli chodzi o „znawców” motoryzacji znad Wisły. Jest też ulubionym pojęciem wśród handlarzy – sprowadzaczy. Jak samochód ma niewielki "przebieg", to znaczy że jeszcze pojeździ długo – taki mit pokutuje. Dlatego wiertara w dłoń – cofanie licznika, a potem dodruk papierów i książka serwisowa, mająca potwierdzić wątpiącemu Januszowi, że to co wykręcili wiertarką na liczniku, to niby prawda jest. Mój znajomy, który handluje samochodami zawodowo (posiada komis), stwierdził kiedyś, że tylko idiota kupujący używany samochód, może w (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Sztuczki handlarzy Stare Mercedesy!
Od dawien dawna w Polsce pokutuje mit, że jedyne „pewne” samochody używane, to te sprowadzone z Niemiec, Szwajcarii, Włoch, Hiszpanii. Oczywiście dotyczy, to także samochodów takich jak Mercedes: W123, W124, W126, W201, czyli najbardziej aspirujących w Polsce i najpopularniejszych youngtimerów. Każdy kto potrafi się posługiwać wyszukiwarką google, powinien sprawdzić samodzielnie ogłoszenia o sprzedaży w wyżej wymienionych krajach. Nie po to by wyszukać „perełkę” dla siebie, ale po to, by odkryć pewną oczywistą oczywistość, której bardzo wstydzą się nasi rodzimi handlarze. Mianowicie – za granicą ten sam mo (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Dlaczego kocham stare Mercedesy Stare Mercedesy!
Gdy miałem dwa lata, po raz pierwszy zobaczyłem Mercedesa. Był to model W123 z silnikiem Diesla. Urzekł mnie jego piękny dźwięk, a samochód strasznie mi się spodobał. Stałem i patrzyłem zachwycony. Był rok 1981, samochodów na drogach było bardzo mało. Jeśli już, to były to typowe komunistyczne auta: Maluchy, Zaporożce, Moskwicze, Łady. Polonez „Borewicz” był luksusem. Mercedes na ich tle wyglądał jakby był z innej bajki. Jego dostojność na tle drogowego "pospólstwa" była niepodważalna. Chromy, klamki, felgi, atrapa chłodnicy – tą jakość było widać z daleka. I chyba nawet ja to dostrzegłem, mimo że miałem ledwo dwa lata. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |