Czy wierzę Zapiski starszej pani
- A co ty tam wiesz, co potrafisz, co rozumiesz? Bez Boga faktycznie niewiele. Ale czy wierzymy w Boga? Takiego, który potrafi przemawiać przez nie mówiąc Alinkę, nie chodzącego Henia, nie czytającego Pawła? Nie tylko przez młodych, uzdolnionych, sprawnych, utalentowanych. Ale przez nieważnych, kłopotliwych, lekceważonych. Pomimo ich słabości? Poprzez nie właśnie. Czy wierzymy że Bóg poprzez nich pokazuje nam nasz egoizm, nasze niedowiarstwo, nasz pragmatyzm? Niepełnosprawność ogranicza nas. Nie Boga. Pelnosprawnosc typu zadufanie we własny rozum i siły ogranicza działanie Boga w nas. Zobacz cały wpis na blogu » |
Dobro i zło cd. Zapiski starszej pani
Podobny jest Kościół do jeziora, w którym są ryby dobre i złe. A jednak Bóg pozwala im razem pływać . Do czasu. Bo w każdym człowieku, w każdym z nas, jest i dobro, i zło. I łatwiej jest się nawrócić, gdy działamy, żyjemy razem. I łatwiej dostrzec zło, i ustrzec się przed nim, niż gdy żyjemy każdy w swojej bańce. Gdybyśmy odrzucali na zawsze człowieka za jedną złą rzecz jaką uczynił, ile dobrych dzieł by w ogóle nie powstało! Zobacz cały wpis na blogu » |
Skarb Zapiski starszej pani
Czy w moim życiu, mojej krzątaninie jest skarb? Codziennie robimy to samo. Kupujemy jedzenie, szykujemy jedzenie, karmimy rodzinę, zmywamy po jedzeniu i jest wieczór. Jednak podczas tych dni ziarno rośnie w czasie. Dzieci rosną,dojrzewają, zdobywają wykształcenie, pracują, zakładają rodziny. Nasza praca coś buduje, tworzy, zapobiega rozpadowi,złu. Co powiedzą o naszej krzątaninie gdy już ustanie? Ona ciągle się złościła? Ona zawsze się uśmiechała? Na naszym poletku zostanie skarb czy chwast? Zobacz cały wpis na blogu » |
Dobro i zło Zapiski starszej pani
Pszenica i chwast, dobro i zło rosną jednocześnie, obok siebie, przemieszane, głównie w naszych sercach. Jedne rzeczy potrafimy robić dobrze z troską o innych, a w jakichś sprawach ulegamy słabościom. Mamy okresy kiedy panujemy nad sobą i nad okolicznościami, i okresy w życiu kiedy podejmujemy złe decyzje i bronimy ich jak skarbów. Żeby udowodnić wszystkim że jednak mieliśmy rację. Zamiast wybrnąć z tego z honorem. Dlatego takie trudne jest osadzanie ludzi. Chcielibyśmy, aby ktoś był bohaterem całe życie, a czarny charakter czarnym pozostał. Dlaczego nie potrafimy uznać dobrych dzieł które ktoś kiedyś dokonał, tylko nurzamy w błocie wszystko co uczynił za jeden jego błąd? Zrobił wiele dobrego a tylko to co było źle należy potępić. Osądzajmy uczynki, człowieka osądza Bóg. Ktoś zrobił wiele złego, ale w końcu się zmienił, czyż nie o to nam chodzi? Nie wpychamy go z powrotem w to zło! Pszenica i kąkol w naszym serce rosną razem. Dopiero na (...) Zobacz cały wpis na blogu » |