Normalność w tym naszym świecie biegowym Blog o przyrodzie, naturze, śpiewaniu, historii
To nie przypadek, że tak jest. Nie może być inaczej choć tak nie na te czasy motywacja. Taka cicha , taka skromna, taka właściwa. Dużo pietyzmu przaśnego zarazem i wiele w tym skromności. Widzę codziennie, mijam codziennie z rana. Od wiosny, przez lato, jesień seniorka dla zdrowia wędruje ulicą Spacerową. Tak około 6 rano. Zawsze i codziennie. Czy deszcz, śnieg (sic!), wiatr, słońce. Dziś spojrzałem w jej oczy, była w nich wrodzona życzliwość, było coś bardzo miłego i przyjemnego, taka normalność i radość. Tak z rana, tak cicho i tak skromnie. To zawsze budowało we mnie pytanie a w sumie stwierdzenie, że można po cichu być bohaterem. HA i nie tylko dla siebie ale i dla mnie – tego stojącego z boku przechodnia. To było tak naturalne, ten spokój, ten jej chód nie za szybki, na swoje możliwości. Bez kijków, bez super ciuchów (...) Zobacz cały wpis na blogu » |