Marzenia o podróży Zwaliowana czyli bzik na punkcie Walii
Hurra! Ale będzie czytane, przyszły zamówione przewodniki! ❤️ Jak nie można pojechać, to można chociaż poczytać, gdzie jechać, jak już będzie można. A książki to miodzio dla tego misia. O chodzeniu po górach Snowdonii, jednego z najpiękniejszych parków narodowych Wielkiej Brytanii. O szlaku kambryjskim przecinajacym Walię z południa na północ, zahaczającym o masywy górskie, w tym i Snowdonię. O walijskim szlaku nadmorskim, wiodącym wzdłuż całego wybrzeża Walii. Jak przeczytam, to na pewno coś o tym napiszę (choć może poczekam, aż najpierw sama ciut tego doświadczę). Zobacz cały wpis na blogu » |
Autobusem przez Snowdonię do Bangor Zwaliowana czyli bzik na punkcie Walii
Nadeszła ta nieco smutna chwila, kiedy przyszedł czas opuścić Aberystwyth, który nas, i owszem, mocno zauroczył. Czekał nas jednak jeden z najpiękniejszych odcinków Walii: przejazd przez samo serce Snowdonii, górskiego parku narodowego. Z początku robiłam zdjęcia, ale szybko zaprzestałam z dwóch powodów: a) nie oddawały tego, co mijaliśmy i b) wolałam przeznaczyć ten czas na chłonięcie i przeżywanie tego, co widzę. Trzy godziny uczty dla zmysłów. Po dojechaniu do Bangor wysypaliśmy się przy dworcu kolejowym i obrawszy go na punkt orientacyjny, ruszyliśmy na błyskawiczny podbój miasta - na zwiedzanie mieliśmy raptem parę godzin. Wykorzystaliśmy je na spacer nad morze, przechadzkę kamienistym brzegiem, szybki posiłek i powrót na stację. To już było pożegnanie z Walią, po którym pociąg powiózł nas do Manchesteru. Do następnego r (...) Zobacz cały wpis na blogu » |