Wpisy zawierające słowo kluczowe aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.
ktoredy do... serduchowate dyrdymaly
... najblizszego wariatkowa???? jeszcze troche i chyba przyjdzie mi kupic bilet. w jedna strone. ile razy juz powtarzalam ze jestem wyrodna matka$1 przynajmniej we wlasnych oczach$2 ze sto$3 no to i sto pierwszy powtorze: jestem wyrodna matka... uczciwie nalezy dodac - dzieciaki mi w tym byciu wydatnie pomagaja... i zdaje sie ze brak pracy. a raczej bezzasadnosc jej poszukiwania (doplacac do tego interesu nas nie stac...). no ale do rzeczy. od trzech dni bodajze - Grzdyle wyprowadzaja mnei z rownowagi. dokumentnie i systematycznie. metodycznie wrecz. (sie zastanawiam chwilami ze moze one wiedza co robia$4 matka pojedzie do domu wariatow to moze bedzie ktos kto im na wszystko pozwoli$5) cale szczescie ze we wtorek wyszlam wieczorem na swoj "low impact w/Pilates" - odetchnelam przez chwilke przynajmniej... wczoraj zakupy wieczorne - tez oddech zlapalam... a dzisiaj (...) Zobacz cały wpis na blogu » |