... "Navigare necesse est, vivere non est necesse", czyli pracujesz na ladzie wypoczywaj na wodzie.
„Dzisiaj jestem już starszy i poważniejszy. I lektury mam trochę mądrzejsze (...)” Rzuciłem okiem na przeszłość tutaj spisaną. Życie przyspieszyło od tamtego okresu. W wielu wymiarach przyspieszyło. Zapierdala tak, że gubię poszczególne dni, tygodnie i miesiące. Czasem się zastanawiam co zrobię, gdy to wszystko zwolni. Obfitość ludzi, zdarzeń i miejsc jest uzależniająca. Zmieniłem robotę jakiś czas temu. Trafiłem do świata, któru ma jeszcze inne zasady niż do tej pory znałem. Bywam zaskakiwany tymi zasadami, gdyż okazuje się, że nie zawsze istotna jest część merytoryczna. Aktualnie jestem wysoko opłacanym przedstawicielem jednej z globalnych korporacji. W zasadzie krępująco wysoko. Spotykam się z pewną panią. Temat zarobków i statusu materialnego jest tabu. Przynajmniej z mojej strony. Poprosiła mnie, żebym pomógł jej przygotować roczne zeznanie podatkowe. Byłem w szoku. Roczne dochody owej Pani os (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
... "Navigare necesse est, vivere non est necesse", czyli pracujesz na ladzie wypoczywaj na wodzie.
Dopiero wtorek. Mam już dość. Nie o tym miało być. Nie ma być też o kurczącej się populacji koszul ze względu na pewną rosnącą wartość. Wole mi rośnie. W związku z tym nie mogę się dopiąć pod szyją. Pod tą pierwszą szyją. W każdym bądź razie nie o tym. Chodzi o to, że mogę już nie zdążyć życzyć, gdyż, najdelikatniej rzecz ujmując, pożar w burdelu mam. Damy jednak radę. Nie ryzykując jednak ewentualnego braku możliwości pojawienia się chciałem życzyć lokalnej, blogowej populacji wesołych i niespierdolonych :) „Wierny słuchaczu, myślisz pewnie, że na życie sposób masz, Boś obrał cel i dążysz doń skupiony srodze. Tymczasem życie jest jak rejs i choć istotne dokąd gnasz, To najważniejsze w odpowiedniej być załodze ! Tymczasem życie jest jak rejs i cóż istotne dokąd gnasz, Lecz najważniejsze w odpowiedniej być załodze !”* Szczęśliwej ręk (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
matka Carpe diem... Panta rhei...
Uslyszalam przy okazji niedawnego grilla, wiele slow, ktore zranily i pozostawily slad na wiele lat w sercu... Uslyszalam jak zla matka jestem dla Miska, bo rozpuszczony, bo nie slucha kompletnie, bo ma duzo zabawek, bo mu rowerek kupilam i ucze jezdzic, bo serki je te co mu smakuja, a nie te co tansze bym mogla kupic, ale nie chce bo przeciez ich nie zje, ze krzyczy, histerie urzadza w sklepie, ze zachowuje sie po prostu jak wiele dzieci w takich sytuacjach, ze kupe w pieluchy robi, a sika normalnie do lazienki - no przeciez z niego kurwa nie wycisne na kiblu, zeby zrobil na sile. Sika, to i na kupe normalnie czas przyjdzie. Zmuszac nie mam zamiaru, juz raz probowalam - skonczylo sie trzydniowym nierobieniem, a pozniej zaparciem, placzem i bolem. Bo Misiek to zboj jest, bo nie mozna z nim wytrzymac ... ehhhh. Czy ja komus kaze? ;/ Ze chleb kupuje nie taki jak trzeba bo za 96 pensow a nie za 50 jak osoba ktora zarzuty stawiala. Ze serki dla Miska nie sa "tescowe" tylko jakiejs tam firmy i z Thoma (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
ABC poprawnej wymowy - logopedia, logopedzi, wady wymowy, pomoce logopedyczne w Warszawie ABC poprawnej wymowy logopedia logopedzi wady wymowy pomoce logopedyczne w Warszawie
Chcesz, aby twoje dziecko jak dorośnie poprawnie mówiło? Prostrzego sposobu nie znajdziesz!. Wystarczy, że wejdziesz na strone zawodowego logopedy, a już na pierwszej stronie znajdziesz przydatne informacje dotyczące warsztatów dla małych dzieci w wieku do 6 lat. Skutecznym sposobem będzie umówienie się z logopedą na konsultację logopedyczną. Wszystkie szczegółowe informacje na ten temat znajdziesz w dziale "O nas". Na stronie możesz w prosty sposób znaleść logopede nie tylko na terenie Warszawy, ale na terenie całej Polski. Nie umawiając się na konsultację, możesz kupić róznego rodzaju pomoce zwalczające wady wymowy. Dla uwiarygodnienia naszych usług stworzyliśmy dział "specjaliści", gdzie zamieściliśmy informacje dotyczące logopedów - Magdaleny Jęksy oraz I (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
archiwum Carpe diem... Panta rhei...
Poniewaz G. ma regularne trzepanie archiwum gg, komorki itp itd, ( nie bez powodu z reszta, kiedys tego nie robilam i nawet by mi to glowy nie przyszlo, ale ze klamstwo ma krotkie nogi i wychodzi zawsze przypadkiem i niespodziewanie... ;] ) oto co znalazlam ... To moja rozmowa z ta jesli pamietaacie, Gosia z wawy... na poczatku jako G. oczywiscie... ;] potem juz jako "ja" czyli ta zla zona ;]. To bylo jakos... dwa tygodnie przed urodzeniem sie Igora, gdy to znalazlam jego rozmowy z nia... ;]. grzesiek (2-09-2007 0:30)czesc gosiugrzesiek (2-09-2007 0:31)przepraszam ale zona przeczytala archiwum i wszystkieo sie dowiedzialagrzesiek (2-09-2007 0:31)jak bedziesz to sie odezwij 2073223 (4-09-2007 15:12)wiem bo napisala od mn (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
... Carpe diem... Panta rhei...
Od dwoch dni nie spimy. Igor chory. Tak charczy my w klatce piersiowej ze nie moze spac, nie moze jesc, nie moze odkrzsztusic. W niedziele byl ostry dyzur. Osluchany, jest ok, czekac, przejdzie samo jak i przyszlo, suuuuper... Dzisiaj mamy juz wszyscy dosc a najbardziej moje malenkie sloneczko.. ;( na 18.30 lekarz. Zobaczymy czy nadal kaza sie dziecku meczyc... Takie podejscie... Na wlasna reke zaczelam dawac Eurespal. Przynajmniej odksztuszac zaczal. Ale boli go jak cholera, bo jak je to placz, jak spi to budzi bol i znow placz, to nie moje wiecznie usmiechniete dziecko... Wieczorem... wieczorem haslo. I troche o "Tomaszach" ... Zobacz cały wpis na blogu » |
nadzieja ..żyć tak, aby niczego nie żałować.. :o)
Nastrój poprawił mi się, gdy na ekranie monitora pojawił się prostokącik z jego imieniem :) podłączył się chociaż byłam niewidoczna, zapytał czy jestem.. odp. chociaż niezbyt chciałam, bo myślałam, że może jeszcze głupio powie po co mu kartkę wysłałam, czy coś innego.. A tu.. normalna rozmowa po 23.. potem podziękował najzwyczajniej w świecie.. napisał, że walentynka bardzo mu się podoba i że była tak duża, że w skrzynce nie chciała się zmieścić i listonosz ją trochę pogniótł ;p Potem gadka o wannie, w czym bardzo mnie denerwował i robił to świadomie ;p bo ja niestety takiego udogodnienia jak wanna nie posiadam :( No i było miło, aż do 00:30 - poszliśmy grzecznie spać, a on dalej się kurować ;) W domku już posprzątane.. Cóż mi pozostało? Leniuchowanie! :) Chociaż jak pomyślę o szkole, to już mi się odechciewa wszystkiego :p Zobacz cały wpis na blogu » |
............ ..żyć tak, aby niczego nie żałować.. :o)
Dzisiaj to mi nogi do tyłka już wchodzą.. cały dzień prawie tańczyliśmy poloneza i walca.. i do tego uczyłam się tańczyć w parze :p haha jakoś mi tam wychodziło, całkiem inaczej jak z chłopakiem się będzie tańczyć, niż z dziewczyną się uczyć :p jakoś tak dziwnie :)Wróciłam do domku i szybko sałatkę z makaronu robiłam na jutrzejszą wigilię klasową.. jutro ważny dzień dla mnie, eh. Spowiedź już zaliczona, jest ok. To tyle :) Zobacz cały wpis na blogu » |
OBUDZ WE MNIE SWOJA WENUS... Nieważne jak wiele drzwi zatrzaśnięto nam przed nosem... Gdzieś czekają drzwi specjalnie dla nas uchylone... ;)) ;*
Tylko Ty jestes teraz w moim zyciu.Moglabym byc oboktrwacwsluchana w bicie Twojego sercatrzymac za rekei czuc Twoje cieplo.Jestes bliskootulasz mnie bezpieczenstwemjak plaszczem.Usmiecham sie tak szczerze,pierwszy raz od dawna.w moim zyciuniby wszystko to co bylo, a jednak jest inaczej.lepiej.nie ma wspomnien, nie ma tego co bylo,przeszlosc po prostu nie istnieje.liczysz sie tylko Ty.Nawet krople deszczu sa dzis kolorowe.Przyznaje sie dzis, zepokochalam zaleznosc. Przetanczyc z Toba moglabymcale zycie,tylko badz obok.Wszystko zostawiam za soba, spalam wszystkie mosty(chociaz wiem, ze nie powinnam).Nie boje sie przyszlosci.To, co przyniosl mi los jestnajpiekniejszym prezentem,jaki kiedykolwiek mogl mi przyniesc.Twoje usta znaja mnie tak samo jak te,ktore caluje w moich snach. Jestem tym cieniem, ktory k (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
pomimo to... ..żyć tak, aby niczego nie żałować.. :o)
Dzisiaj sobie ponarzekam, bo mój stan na to wskazuje.. choroba :( oczy senne.. gorączka.. poce się nawet przy jedzeniu obiadu :/ gardło zaczyna gilać.. woda z nosa leci :( ale nie pójdę do lekarza, chociaż bym poszła! bo kartkówki są i wiecie.. :/ nie chcę już zaległości.. ale najchętniej to bym sobie poleniuchowała i spała do południa ;/Oddałam dziś deklarację w związku z maturą.. przeraża mnie ten fakt :p Wczoraj żużel i tam się doprawiłam pewnie! bo zmarzłam.. i w ogóle.. ale Jarek Hampel wygrał Memoriał A.Smoczyka :) miło, bo to nasz leszczyński byk :p Za tydzień kolejny żużel, jeden z tych ważniejszych, a później to już tylko w Toruniu ostateczny finał! Jakiś test dzisiaj z polskiego pisaliśmy i przeraża mnie również ten fakt, bo po sprawdzeniu odpowiedzi nie widzę, żebym była zadowolona :p Ciekawe czy zdecyduje się dać za to ocenę.. Jejku.. nauka wzywa, (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
bo tak ma być zawsze! :p ..żyć tak, aby niczego nie żałować.. :o)
Masakra co się dzieje.. hehe :p sama nie wiem :) hehehe ;p Jest dobrze! Dopiero dziś zdałam sobie sprawę, że został tydzień wolności :( masakra... :/ nawet o tym nie chcę myśleć.. gr :( 1 września szalejemy!!! bo to ostatnia impreza we wakacje i urodzinki M. :) i chłopcy przyjadą! :) bo muszą! :p hehe :) a jutro żużelek :D muszą wygrać nasi! :) żegnam państwa! :* Zobacz cały wpis na blogu » |
:) ..żyć tak, aby niczego nie żałować.. :o)
wróciłam!!! :) ale w piątek chyba znów tam wracamy! bo tam jest dobrze! tam się nie myśli jak tu i nie dolinuje co noc... bo tam się odpoczywa ;) na spacerki jest gdzie chodzić i z kim! :p i poznało się nowych chłopców :D przesympatycznych.. i to nasz wiek! :p ogólnie wróciłam zadowolona i pełna energii! :)bo mi się śpiewać chce... ;pp hehehe :)wsio! :pschwarkopfffffffff hah! ;p Zobacz cały wpis na blogu » |
IT'S TIME TO BE A BIG GIRL NOW AND... BIG GIRLS DON'T CRY... Nieważne jak wiele drzwi zatrzaśnięto nam przed nosem... Gdzieś czekają drzwi specjalnie dla nas uchylone... ;)) ;*
Raj ma swoje dno.Adam i Ewa pija herbate bez cukrupod drzewem zakazanym.Tak, jak gdyby nigdy nic.Porcelanowe filizanki bezglosnieocieraja sie brzegami.Serce bije glucho i plynnie...Juz nic nie rozumiem....Juz nic.... Zobacz cały wpis na blogu » |
ILE RAZY TRZEBA UPAŚĆ, ABY POWSTAĆ NA ZAWSZE?. Nieważne jak wiele drzwi zatrzaśnięto nam przed nosem... Gdzieś czekają drzwi specjalnie dla nas uchylone... ;)) ;*
Nie ma drogi powrotnej.Nie mozna uciec.Sto tysiecy kilometrowpo chlodnym piaskuna plazywsrod gwiazdwsrod delikatnego powiewu jodu.Krzyz swiecacy na zloto (o, ironio!)zamieszkal w moim sercu.Czy mozna przemeblowac uczucia?.Ktos zburzyl Babilon.Bezlitosna Krolowa Sniegubez skrupolow wyrywa sercawszczepiajac, jak puzzlekostki lodu.Tylko zegar odmierza dalej czas.Mimo wszystko. Za szybko.Za bardzo.Za mocno.Wymienisz baterie w moim chronomierzu,bo czas sie dawno zatrzymal?.Czasomierz mojego serca stoi w miejscu,a rzeczywistość dalej pnie sie do przodu.Zaczekajcie na mnie...Czas biegnie, ale tez nie rusza z miejsca.Kolejny paradoks?.Stoje w tym samym punkcie.To az nieprawdopodobne.Zrob mi prosze nescafe frappe, bo tylko Ona mi pomaga...Tylko Ona przynosi chwilowe zludzenie,ze jest lepiej.ze moze byc lepiej.ze moge (...) Zobacz cały wpis na blogu » |