Wulkan Mayon SkyLine Ciesz się życiem teraz
Być na Luzon i nie być na Mayon to jak być w Rzymie i tak dalej. Krętą, mocno stromą i długą drogą wjechaliśmy na teren ośrodka badawczego i muzeum Mayon. Obejrzeliśmy film o jego historii, erupcjach, ile ludzi zginęło w kolejnych wybuchach, jak bardzo żyzna jest ziemia u jego podnóża i jak mimo wszystko ludzie wciąż wracają, żeby żyć dalej na jego zboczach. Samo miasto Legazpi jest u jego podnóża. Miejscowi mówią, że strach jest mieszkać w tym mieście bo z jednej strony jest czynny, wciąż dymiący wulkan a z drugiej miasto jest poniżej poziomu morza i każde trzęsienie ziemi związane z wybuchem Mayon wyzwala zalanie miasta przez morze. Tsunami jest drugim, aktualnym zagrożeniem miasta. Dzień naszego zwiedzania nie był słoneczny więc chmury zasnuły stożek wulkanu a patrząc w dół widać było grubą mglistą powłokę. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Matnog Sorsogon, Subic of Albay, Philippines Ciesz się życiem teraz
Kolejną wspaniałą plażą, tym razem z różowo-białym piaskiem i turkusową wodą odwiedziliśmy w Matnog Sorsogon - Subic. W drodze do portu na inne wyspy, stojąc w korku autokarów czekających na odprawę promową, patrząc na niesamowity azjatycki ruch samochodów poprzetykany pieszymi, trycyklami, jeepnejami i wszyskim innym na czym można podróżować, dotarliśmy do rybnego targu w porcie, skąd mieliśmy wypłynąć na tą cudowną wyspę. Wszechobecny zapach sprzedawanych ryb przypominał nam, gdzie jesteśmy. Koguty do bitew na walkach kogutów w swoich klatkach znajdowały się przy posesjach, ulicach i pewnie były gotowe na sprzedaż, jeśli tylko znalazłby się kupiec. Ich kolorowe ogony sterczały odważnie do góry a głośne kukuryku brzmiało podobnie jak w naszym kraju. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Okolica Amor Resort Ciesz się życiem teraz
Wspaniałe położenie, doskonała pogoda, ciepła woda, wszechobecne palmy a właściwie dżungla, profesjonalna obsługa i przystępne ceny oto cechy tego pobytu już na początku. Codziennie rano siedziałam nad morzem patrząc w jego niezwykłą kolorystykę i czułam niekłamany zachwyt nad miejscem. Wtedy już nie żałowałam, że tu jestem, choć kiedy siedziałam w nocy w samochodzie, deszcz nie przestawał padać a my nie mogliśmy dostać się do domu myślałam, że gdybym tylko mogła wsiąść do samolotu z powrotem, z pewnością byłabym pierwsza, która by to zrobiła. Na szczęście to nie było możliwe. Kolejne dni zrekompensowały mi tamtą niezapomnianą deszczową noc. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |