rekolekcje Życie jak cukierek gorzkie jest czasami
Rekolekcje były oazowe, stopień 2. O tym, że tam pojadę dowiedziałam się na 6 dni przed wyjazdem. To był dla mnie niesamowity czas. To był mój animatorski debiut na rekolekcjach. Bardzo udany (moim skromnym zdaniem) debiut. Duch Święty zatroszczył się o mnie i dostałam grupę która 1,5 godzinne spotkania robiła w 10 minut. Dziewczyny były naprawdę niesamowite. Jeżeli chodzi o resztę animatorów to kiedy byliśmy razem uczestnicy nie byli nam potrzebni, świetnie się dogadywaliśmy i bawiliśmy (chyba nawet lepiej niż uczestnicy). Bardzo cieszę się z tego wyjazdu. To był dowód na to, że Bóg jednak o mnie nie zapomniał. Zobacz cały wpis na blogu » |