Uwaga na psychiatrów antypsychiatra
Od trzech miesięcy miałem głosy psychiatrów brata ciotecznego, podawające się za duchownych. Jak zacząłem pracować i zmniejszyłem dawki, wybudzali mnie w nocy. W pracy miałem usypianie, braki koncentracji, zaniki pamięci. Straciłem pracę. Mówili o prawach duchowych. Obwiniali za błahostki. Kazali ciągle patrzeć w dół, unikać spojrzeń ludzi. Jeden głos chciał, żebym nie chodził na spacery, próbował wywołać u mnie psychozę na spacerach, poprzez obwinianie i straszenie. Mówili żebym, nie chodził do lasu. Jeden głos straszył mnie szpitalem i dpsem, mówił żebym bał się życia. Mówił też że niektórzy ludzie są źli, żeby ich unikać. Mówili, że ochota na życie i optymizm jest niedobry. Poza tym wyzywali. Potrafią wywołać natręctwa, halucynacje, wymioty, zmienić nastawienie do życia, osób, obniżki energetyczne, zaniki pamięci. Straszyli śmiercią, chorobami, mówili żeby na pielgrzymkę nie iść. Wujek miał przez jeden głos problemy ze swędz (...) Zobacz cały wpis na blogu » |