Pierwsza jazda Kobieta za kierownicą
Samochód stał pod blokiem kilka dni.Wiedziałam ,że muszę ktoregoś dnia w niego wsiąść i ruszyć.A ja poprostu się bałam.Mimo wyjeżdżonych tylu godzin,mimo zdania egazminu ja się bałam. Bałam się tego ,że teraz siedzę sama ,samiuteńka w samochodzie o którym nie wiem kompletnie nic.Tyle guziczków i pokrętełek a ja pojęcia nie mam do czego to.Mąż kolezanki ,który tym autem przyjechał i odstawił mi pod blok pokazał tylko jak otworzyć drzwi do auta,uważał że wszystko potrafię. Wsiadałam kilka razy do środka ogładałam go ,zapinałam pasy,włączałam radio,żapalałam kluczyk i......... po 10 minutach wysiadałam.Nie miałam odwagi ruszyć na ulicę. W domu wracałam i płakałam,płakałam że tak się boję,że tego po sobie się nie spodziewałam.Na kursie zawsze siedizał obok miły pan instruktor ,który miał swoje pedały w razie czego.Który rozglądał sie na boki czy nic na mnie nie wjeżdzą,który mówił w którą stronę kręcę kierownicą (...) Zobacz cały wpis na blogu » |