Kto to widział Co chce, to robi.
Poczułam, że warto ("wartałoby", jak to się w mojej wsi mówiło) wyjaśnić, skąd wziął się tytuł bloga. Otóż zdanie "co chce, to robi, robi, co chce" było wyrazem najwyższej krytyki w ustach mojej babki. Należało bowiem robić to, co należało, a nie to, co się chciało. Zwłaszcza, gdy się było mną. Nie ma nic groźniejszego niż czyjaś wolność. Jako że mam już niedaleko do pięćdziesiątki, postanowiłam robić, co chcę. Oczywiście w ramach określonych możliwościami, które definiuje przede wszystkim stan mojego portfela. Ale co ważniejsze - stan mojego ducha, który jest tymczasem dobry, przyznaję z lekką konsternacją. Stan ciała tez nie jest zły, bo regularnie ćwiczone od ubiegłego roku nabiera mocy i wiary w siebie. Podsumowując - robić, co się chce to wielki występek, no bo kto to widział, żebym robiła, co chciała! Nie kierowała się zobowiązaniami, wymogami i poczuciem winy. Kto to widział. Ja widzę. I dobrz (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.
Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.