Zwieńczenie przygotowań Haken W Obłokach Trzeźwości
Zwieńczenie przygotowań Ostatni trening przed zawodami za mną. Wyszedł mocniejszy niż wczorajszy, czyli nie do końca zgodnie z planem. Krótszy, bo pokonałem 11 km i 100 metrów, ale cięższy. Bieg z narastającą prędkością. Zacząłem od 5'35/km, a skończyłem na 4'26/km. Ostatnie cztery sporo poniżej 5'00/km. Teraz regeneracja. Jutro po południu pojadę do Gdyni odebrać pakiet startowy, żeby mieć więcej przestrzeni w niedzielę i co za tym idzie mniej stresu. I ten wypad zostanie zaliczony na poczet spaceru. Zaznajomiłem się z informatorem biegacza i poznałem pacemak (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Bez werwy, ale z werwą Haken W Obłokach Trzeźwości
Bez werwy, ale z werwą Ślamazarnie zabierałem się za dzisiejszy trening, ale po przebiegnięciu pierwszych kilkuset metrów poczułem przypływ mocy. Wszystko poszło zgodnie z założeniami - tempo umiarkowane i końcowe 3 km żwawsze. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Trening i masa ciała Haken W Obłokach Trzeźwości
I co z kolanem? Nieco obawiałem się dzisiejszego dnia i treningu. W godzinach porannych miałem kilka spraw do załatwienia z którymi wiązało się dość dużo chodzenia. Wczesnym popołudniem ruszyłem na trening i zrobiłem 10 km z groszem. Ostatni km mocniejszy, wynikający raczej z potrzeby fizjologicznej, aniżeli wcześniejszych założeń. Kolano całkiem w porządku. Pierwsze 4 km dość toporne (bez związku z kolanem), ale potem gładko. Później zdecydowałem się jeszcze na kilka serii pompek i rozciąganie kończyn górnych. Nóg nie ruszam. Mam nadzieję, że będzie ok i z uśmiechem wystartuję w niedzielnych zawodach. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Wolne Haken W Obłokach Trzeźwości
Dzień odpoczynku Dzisiaj dzień wolny od biegania. Wczoraj zrobiłem umiarkowany trening przebiegając troszkę ponad 11,5 km. Podczas wczorajszej rozgrzewki dość brutalnie odezwało się lewe kolano, jednak wraz ze wzrostem temperatury ciała ból zniknął. Podczas treningu brak dyskomfortu, bieg umiarkowany, bez skoków tempa. Po sesji ból o podobnym natężeniu wrócił, pojawiał się przy zginaniu kolana czy nadmiernym obciążeniu. Siłą rzeczy przy siadaniu i wstawaniu większym wysiłkiem obarczałem prawą nogę. Dzisiaj zdaje się być trochę lepiej, ale mimo wszystko przy niektórych czynnościach kolano daje się we znaki. Byłem na dość zacho (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Parkrun Haken W Obłokach Trzeźwości
Parkrun i walka z wiatrem Dzisiaj pojedynkowałem się z wichurą, a ostatni kilometr mnie wyjątkowo bardzo sforsował. Nie przypominam sobie, żebym podczas któregoś z wcześniejszych parkrunów miał tak głęboki kryzys. Zająłem dziewiąte miejsce z czasem 21 minut i 16 sekund i ten wynik daje mi najlepszy czas w tym roku. 20 stycznia pobiegłem 22:38, a szóstego 22:11. Dwudziestego były bardzo trudne warunki. Dzisiaj nawierzchnia jest niewątpliwie bardziej korzystna, ale wiatr już zdecydowanie niekorzystny. Najbliższy tydzień chciałbym zaplanować w ten sposób, żeby mi wyszły dwa dni całkowicie wolne od biegania (ewentualnie naprawdę lekkie 7-8 km + wolny dzień przed startem). Rozpisanie planu wydaje się proste, ale z wykonaniem bywa różnie. Już 11 lutego czeka mnie bieg na 10 km, a (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Trening Haken W Obłokach Trzeźwości
Raport z dzisiejszego treningu Znakomita pogoda do biegania. Momentami odzywał się lewy mięsień pośladkowy wielki i średni, ale poza tym spory komfort. Warto czerpać pełnymi garściami z takiej wiosennej aury, bo nie wiadomo czy za niedługo ponownie nie przyjdzie nam się mierzyć ze śniegiem, breją i lodem na trasie. Liczę na to, że w sobotę będę mógł powalczyć o złamanie 20 minut na 5 km. Będę się starał utrzymać międzyczasy, które podałem kilk (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Niedzielne zawody Haken W Obłokach Trzeźwości
Niedzielne zawody w Żukowie Dzisiaj wziąłem udział w biegu na mniej więcej 3300 metrów. Warunki pogodowe dobre, trasa umiarkowana, miejscami błotnista i oblodzona z niewielkimi podbiegami i zbiegami. Cztery pętle. Zająłem 9 miejsce na 51 z czasem 13 minut i 14 sekund. Co ciekawe, byłem najszybszy z Gdańszczan i Gdańszczanek. Niestety nie było takiej kategorii i obeszło się bez nagród. Dość dobrze mi się biegło i zachowałem energię na mocniejszy finisz. Nie przyszło mi dzisiaj złamać 11 minut i 50 sekund na 3 km, (miałem około 12 minut i 15 sekund) ale myślę, że ten wynik jest jak najbardziej do zrobienia w niedalekiej przyszłości. Szczególnie na znajomym gruncie i odpowiednim rozkładzie sił przy rzeczywistym dystansie 3 km. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Trening, ból, Bubu i weterynarz Haken W Obłokach Trzeźwości
Ból znowu się pojawił Niestety - za piątym kilometrem przy umiarkowanym dociśnięciu gazu ponownie odezwał się niepokojący, szarpiący ból. Mogłem kontynuować trening i nabiegałem 12,09 km, ale bez szaleństw z tempem. I stoję przed dylematem. Czy warto jutro zaryzykować i wziąć udział w parkrunie narzucając sobie tak wysokie tempo? Nawet zakładając, że pobiegnę znacznie spokojniej, to i tak będzie to dla mnie bardzo mocny akcent. Kto biega, ten wie, że parkrun to nie zawody, ale czynnik rywalizacji jest tam jak najbardziej żywy. Bieg bardzo intensywny, któremu daleko do komfortu, a ostatni kilometr często biegnie się w V strefie prosząc o rychły koniec. Właściwie cały bieg to przedział 80-100% maksymalnego tętna - czyli IV i V strefa. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Energiczne 12,3 km, waga i cele Haken W Obłokach Trzeźwości
Czas szybszych biegów Obiektywnie patrząc może i nie było dzisiaj optymalnych warunków do szybkiego biegania, ale deptak przy pasie nadmorskim był niemal całkowicie wolny od śliskich odcinków, gdzie mogłem sobie pozwolić na względnie komfortowy trening zachowując przy tym wyższe tempo. Jedynie ci ludzie mogliby trochę ograniczyć te niedzielne przechadzki. Jednak mimo wszystko jest dość luźno - prawdziwa groza zaczyna się w sezonie letnim. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Parkrun Haken W Obłokach Trzeźwości
Dzisiaj dwunasty Dzisiaj ulokowałem się na dwunastym miejscu z czasem 22 minut i 38 sekund. Obawiałem się wywrotki, ale dałem radę zrobić żwawy bieg bez upadku. Po parkrunie pobiegłem jeszcze dość dynamicznie 8 km. Łącznie około 14 km w nogach. Z napięciem przyglądam się pogodzie na najbliższy czas i wszystkie znaki wskazują na nadchodzącą falę upałów, a to oznacza, że już za kilka dni będzie możliwa zmiana obuwia na lżejsze, rozstanie się z czapką, długm rękawem, rękawiczkami i znacznie szybsze bieganie bez udziału śnieżnego puchu i wszechobecnego błota. Szkoda, że bardziej nie powalczyłem o utrzymanie pozycji i pozwoliłem się wyprzedzić dwóm zawodnikom, którzy pobiegli& (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Treningi po sobotnich zawodach Haken W Obłokach Trzeźwości
Powrót do treningów po sobotnich zawodach - jak wyglądał? Następnego dnia nie biegałem w ogóle - ograniczając się wyłącznie do spokojnych spacerów. Oj tak - bolesność mięśni była duża, a zejście po schodach problematyczne. W poniedziałek wyruszyłem już na trening i zrobiłem w ramach regeneracji względnie spokojne 8 km. Kolejne dni już nieco szybciej i nieco dłużej (do 11 km z hakiem na jednej sesji), a wczoraj zrobiłem dwie sesje biegowe (poranna i wieczorna). Dzisiaj wpadł spokojny bieg na dość zmęczonych nogach. Śnieżna breja zaczyna mnie już męczyć. Jutro chcę wystartować w parkrunie, ale obawiam się, że mogę nie być w optymalnej formie - choć kto wie, może znowu znajdę się wśród 10 najlepszych biegaczy. W styczniu mam już 202 km na liczniku przy czterech dniach wolnego od biegania (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Debiut zaliczony Haken W Obłokach Trzeźwości
Debiut zaliczony Bez wątpienia te biegi znącząco różnią się od biegów ulicznych. Właściwie jest to inna dyscyplina, granicząca z ekstremum, gdzie często trzeba przejść w marsz, aby wspiąć się na niemal pionową ścianę, a upadki to chleb powszedni, tym bardziej przy takiej nawierzchni. Nie zdołałem zrealizować swojego założenia, (top 25) a w kategorii wiekowej uplasowałem się na 4 (!) miejscu. To już druga taka sytuacja w mojej karierze. Fajne wyzwanie, ale raczej pozostanę przy biegach ulicznych i treningach stawiających na szybkie bieganie (oczywiście warto zadbać o siłę i wytrzymałość biegową, a te komponenty mogą doskonale się rozwijać na takich terenach). Często byłem&n (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Krótka relacja i kilka zdjęć Haken W Obłokach Trzeźwości
Ostatnie treningi przed sobotnim wydarzeniem Już w najbliższą sobotę o godzinie 11:00 środkowoeuropejskiego czasu odbędzie się wyścig trailowy na trasie "pół dzika". Dzisiaj wykonałem przedostatnią sesję treningową a jutro prawdopodobnie wpadnie ostatni bodziec. Styczniowy licznik wskazuje na tę chwilę 109 przebiegniętych km. Tutaj nie stawiam sobie za cel czasu, ponieważ nie ma to zbytnio sensu z uwagi na charakter zawodów, ale biorąc pod uwagę, że w wyścigu wystartuje około 180-200 zawodników i zawodniczek, to celuję mniej więcej w top 25. I super by było, gdybym stanął (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Pierwsza dziesiątka Haken W Obłokach Trzeźwości
Pierwsza dziesiątka na parkrunie Dzisiejsze warunki pogodowe uniemożliwiły szybkie bieganie, ale pomimo trudnej nawierzchni dałem radę po raz pierwszy zakwalifikować się w pierwszej dziesiątce na parkrunie. Ogólnie czuję dość duże obciążenie w nogach - i myślę, że rozsądnym rozwiązaniem byłoby wziąć dzień wolnego, lub egzekwować już wyłącznie (do zawodów) niezbyt długie, spokojne biegi, bez narastającego tempa, akcentów i podbiegów. Czas: 22:11 Pozycja: 9/113 Link do tabeli wyników: (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Podsumowanie miesiąca Haken W Obłokach Trzeźwości
Podsumowanie miesiąca - 342 km Takim kilometrażem zamykam grudzień. Jak widać na kalendarzu - tylko trzy dni w tym miesiącu były wolne od biegania, bo od treningu miałem zaledwie jeden dzień urlopu. Przede mną niespełna dwa tygodnie do mojego pierwszego trailowego biegu na takim dystansie. (mniej więcej 28 km) To będą kluczowe dni. Czeka mnie jeszcze jedno dłuższe wybieganie (w planach mam 20-25 km) i schodzenie z intensywności oraz o (...) Zobacz cały wpis na blogu » |