Broniarz: propozycja rządu ws. podwyżek jest niewystarczająca
Zobacz cały wpis na blogu » |
Sejm po przerwie. "Skandalicznie" i "przełomowo"
Zobacz cały wpis na blogu » |
Platforma traci poparcie
Zobacz cały wpis na blogu » |
Platforma traci poparcie
Zobacz cały wpis na blogu » |
Chlebowski: Jest nadzieja na kompromis w sprawie in vitro
Zobacz cały wpis na blogu » |
Polska powinna zdusić w zarodku ataki Steinbach
Zobacz cały wpis na blogu » |
Palikot daje kobietom "jedynkę"
Zobacz cały wpis na blogu » |
Poseł Lewicy przegrał zakład z Tuskiem. Teraz płaci
Zobacz cały wpis na blogu » |
Przebudowali salę, wszystko będzie po staremu megablogger1
Zobacz cały wpis na blogu » |
Ufamy Buzkowi, nie ufamy Kaczyńskim
Zobacz cały wpis na blogu » |
Buzek, Sikorski, Komorowski - im Polacy ufają najbardziej
Jak wynika z sierpniowego sondażu CBOS największą nieufność Polacy deklarują m.in. wobec prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Buzkowi ufa 64 proc. badanych, Sikorskiemu - 58 proc.; Komorowski i Tusk cieszą się zaufaniem po 50 proc. ankietowanych. W stosunku do poprzedniego sondażu - z lipca - zaufanie do Buzka zwiększyło się o 6 pkt proc., Sikorskiemu ufa o 3 pkt proc. więcej osób niż poprzednio, poziom zaufania do Komorowskiego zwiększył się o 2 pkt proc., natomiast zaufanie do Tuska zmalało o 3 pkt proc. Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu ufa w sierpniu 33 proc. respondentów - tyle samo badanych co w poprzednim miesiącu. Zaufanie do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego zadeklarowało w sierpniu 25 proc. respondentów (wzrost o 1 pkt proc.). Według CBOS, sierpień okazał się szczególnie niekorzystny dla szefa SLD Grzegorza Napieralskiego, któremu ufa 18 proc. (5 pkt proc. mniej niż przed miesiącem). Spośród ministrów obecnego rządu: szefowa resortu zdrowia Ewa Kopacz c (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Nie ma telewizji, nie ma obrad?
Zobacz cały wpis na blogu » |
Niespodziewana dymisja snorka
Generał Waldemar Skrzypczak, dowódca Wojsk Lądowych, miał zostać na stanowisku do końca kadencji - ustalono po wczorajszym spotkaniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego z ministrem obrony Bogdanem Klichem. Niespodziewanie po południu podał się do dymisji. Jak twierdzi, z powodu zachowania szefa MON. Na konferencji prasowej po spotkaniu z ministrem prezydent powiedział, że Bogdan Klich nie przyjechał do Sopotu z prośbą o zwolnienie generała. Uznał, że oficer przekroczył swe kompetencje, mimo to zachowa funkcję. Głowa państwa - zwierzchnik sił zbrojnych - udzieliła tylko "poważnej reprymendy" Skrzypczakowi. Według Lecha Kaczyńskiego dowódca złamał "żelazną dla demokracji zasadę cywilnej kontroli nad armią". Przebywający chwilowo na urlopie generał miał jednak zostać w wojsku. Zwłaszcza że jego kadencja upływała z końcem września. Kilka godzin później okazało się, że dowódca odchodzi na własną prośbę. Podjął decyzję o dymisji po słowach szefa MON. Jak twierdzi, to, co powiedział o ich spotkaniu minister, to poważn (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Klich zamknął sprawę generała Skrzypczaka
Zobacz cały wpis na blogu » |