Ręce opadają... Grupa podwyższonego ryzyka
Obrazek z dzisiaj. Wracając z pracy samochodem, miałam możliwość chwilowej obserwacji otoczenia w czasie zatrzymania się przed pasami. Piękny dzień więc mimo, że nie wolno chodzić "bez celu" jakoś dużo ludzi było wszędzie (moim zdaniem, za dużo jak na chodzenie z celem). No ale mniejsza z tym. Patrzę sobie i oto mym oczom ukazał się taki oto obrazek: Idzie mama z synem - oczywiście nie ma w tym nic dziwnego, bo "na oko" chłopiec miał między 10 - 14 lat. Uśmiechnięci i zadowoleni (w tym również nie ma nic nadzwyczajnego), ale... Idą sobie i zajadają się czymś z paczki - chyba były to jakieś chipsy. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |