Wpisy zawierające słowo kluczowe choroby-psychiczne.
1.06.15 powròt pro-ana w dążeniu do ideału...
Kochane motylki Nie wiem ile mnie nie bylo. Miesiac, dwa, moze trzy... Moje poczucie czasu szwankuje a boje sie sprawdzic kiedy ostatnio do was pisalam. Nie chcialam Was opuscic, przestac wspierac. Tylko tutaj moglam opisac wszystkie swoje uczucia. Gdy rozmawiam z ludzmi wszystkiego sie krepuje. Do Was slowa same plyna, nawet po tak dlugim czasie. Czemu przestalam pisac? Mysle ze z wielu powodow. Przez caly ten czas kiedy mnie nie bylo nosilam czerwona nitke na nadgarstku. 3 dni temu sie zerwala. To byl znak. Postanowilam jej nie zawiazywac z powrotem. Bo to tylko ta nitka laczyla mnie z Wami. Nie chce byc juz pro ana na pokaz. Chce swoim dzialaniem zasluzyc na to miano. Moja waga stoi w miejscu choc tydzien temu na koktajlach odchudzajacych schudlam 1.5 kg. Nie mialam wtedy zadnych atakow glodu. Gdy odstawialm koktajle ataki wrocily. Boje sie ze wszystkie starania na nic. Ze kilogramy wroca o ile juz tego nie zrobily. Ze znowu z tego nie wyjde. Na prawde myslalam, (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
pro ana 17.03.15 pro-ana w dążeniu do ideału...
Witajcie Kochane Nie pisalam w niedziele bo balam sie, ze w poniedzialek nie dam sobie rady gdy zostane sama w domu. Ze zjem za duzo. Kompletnie w siebie nie wierzylam. I niestety ale zjadlam ponad norme. Nie tak wiele jak w najgorszych dniach, ale i tak zbyt wiele. Jednak po dzisiejszym dniu wiem ze moge wykazac sie silna wola. Przeciez moge sobie z tym wszystkim poradzic, prawda? Nie moge tylko z gory zakladac ze mi sie nie uda, watpic w siebie, bo wtedy zeczywiscie mi nie wychodzi. Ale do sedna... Bylam dzis na obiedzie u znajomych rodziny i zjadlam obiad ( oczywiscie troche zostawilam) ale potem w domu juz prawie nic nie jadlam. Nie szperam juz po szafkach. Nie zjadam w samotnosci slodyczy ktorymi jestem obdarowywana. Odmawialam dzis zbednego jedzenia. Ograniczam sie na tyle abym wytrwala i jednoczesnie byla z siebie zadowolona. Chce jesc jeszcze mniej, ale ide do swego celu powoli. Powoli, ale stabilnie, bez zbednych postojow. Czuje sie troche jak niem (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
14.03.15 pro-ana w dążeniu do ideału...
Witajcie Motylki Od dawna zbieralam sie zeby do Was napisac, ale nie wiedzialam jak zaczac. Jest mi ogromnie wstyd, ze Was nie wspieralam i nie pisalam przez ponad miesiac. Nie bylam wtedy pro ana w czynach, w sercu na zawsze ja pozostalam. Moje postempowanie doprowadzilo mnie do 4 kg w prezencie, oczywiscie nie na minusie. Wszystko to nie dzialo sie jednak bez powodu. Mialam wrazenie, ze stracilam cel, na niczym mi nie zalezalo. Rozlonka z kims dla kogo nic nie znacze pozbawila mnie checi do zycia. Bylam tak zrezygnowana, ze myslalam nawet o usunieciu bloga, o nowym poczatku. Caly czas sie jednak przed tym wzbranialam. Chociaz nie umieszczalam notek, czesto na niego wchodzilam. Brakowalo mi go. Nie potrafilam jednak nic napisac. Nawet slow, ze wroce, bo nie mialam pewnosci. Nie wiedzialam jak to wszystko wytlumaczyc. Czulam, ze nas zdradzilam. Dopiero dzisiaj, gdy weszlam na bloga, poczulam, ze to wlasciwy moment. Tyle razy myslalam co napisze, (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
pro ana bilans 04.02.15 pro-ana w dążeniu do ideału...
Hej Kochane Nie pisalam bo mialam dziwne uczucie ze juz brak mi serca by sie starac. Czulam, ze nie mam sily i checi zeby nie jesc. Czulam sie zle fizycznie i psychicznie. Poczatek ferii rozpoczelam choroba. Mam nadzieje ze oslabienie po tej infekcji szybko minie i bede mogla zaczac treningi. Narazie jednak mam usprawiedliwiony luz od cwiczen i wcale mnie to nie cieszy. Poza tym ostatnio miewam bole zaladka. Szkodzi mi niezdrowe jedzenie. Jutro ide tez do okulisty bo jedno oko szwankuje. Tyle chorob ale mimo to czuje sie w miare okay. Jestem spokojna, a tego spokoju od dawna mi brakowalo. Nie budze sie juz rano z panicznym lekiem i zasypiam zrelaksowana, chociaz sny nie daja ukojenia. Tylko brak mi silnej woli. Ostatnie dni naprawde byly porazka. Szukalam czegos, zeby nie dopuscic do glosu mysli o bolesnych rzeczach. Dzusiaj jednak udalo mi sie kontrolowac siebie: -zjadlam ok. 905 kcal. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
30.01.15 pro-ana w dążeniu do ideału...
Hej Motylki Myslalam, ze juz wszystko bedzie dobrze ale tak nie jest. Probowalam jesc normalnie. Przez 2 dni bylo dobrze. Wczorajszy dzien okazal sie kompletna porazka. Szukalam powodu czemu tak sie dzieje. Czemu nie moge zyc jak inni. Jem za malo albo za duzo, nawet jesli zjem normalnie czuje sie zle. Jakbym robila cos przeciwko sobie. Chcialam zamknac pewien rozdzial. Uznalam, ze poczatek ferii to dobry moment. Dla mnie ferie zaczely sie juz wczoraj. Podarlam pewne zapiski z bardzo zlego okresu w moim zyciu. Myslalam, ze nigdy tego nie zrobie, ale to byl jakis impuls. Po prostu uznalam, ze juz czas, ze jestem gotowa. Cos sie we mnie zmienilo. Tylko to uczucie do Niego nie zniklo. Mam swiadomosc, ze przez Niego to wszystko sie dzieje. Moje decyzje, porazki, gorsze i lepsze dni zaleza od tego czy Go widze, czy za Nim tesknie. Nie potrafie sie uwolnic od uczucia, ktore zniewala mnie od prawie 2 lat. Wtedy to wszystko sie zaczelo. Wtedy przestalam zyc normalnie. Kazda (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
28.01.15 pro-ana w dążeniu do ideału...
Witajcie Kochane Nie pisalam bo milalam male problemy z internetem. Duzo sie u mnie dzialo. Mam problemy zaladkowe. Moj organizm nie wytrzymal glodowania na przemian z atakami jedzenia. Nie wiem co mi jest. Burczy mi w brzuchu nawet gdy zjem, mam zgage i czuje jak mnie skreca od srodka. Postanowilam wykorzystac ferie aby sie ustabilizowac. Jeszcze tylko kilka dni do ferii ale ja juz zaczelam. Trzymam sie rak okolo 1000 kcal. Boje sie, ze jak zjem malo to bede miala napad glodu. Chce powolutku zmniejszac ilosc jedzonych kalorii zeby dac odpaczac mojemu organizmowi. Proboje wiec jesc w miare normalnie. Wczoraj bylam z tata na fitnessie. Staram sie teraz wiecej i regularniej cwiczyc zeby zrekompensowac sobie te zjedzone kalorie. Bilans cwiczen: Wczoraj spalilam ok. 814 kcal podczas -15 min hantle -60 min fitness TMT Dzisaj zuzylam ok. 447 kcal podczas -30 min rowerek -30 min mel b (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
24.01.15 pro-ana w dążeniu do ideału...
Witajcie Motylki Potanowilam, ze przez weekend nie bede robila bilansow kalorycznych bo kompletnie nie mam na to czasu. Musialam dzis przygotowac wszystko do szkoly bo jutro jade na caly dzien na urodziny dziadka. Bedzie ciezko nie przekraczac limitu kalorii. Bylam ciekawa jak bede sie czula nie liczac kalorii. Okazalo sie, ze czulam sie dzis okropnie. Taka nieswiadoma, niekontrolowana. Nie potrafie jesc normalnie nie widzac co to jedzenie ze mna robi. Jem i mam wrazenie, ze popelnilam najwieksza zbrodnie. Wyrzuty sumienia mnie przygniataja i czuje sie winna wszystkiemu co mnie spotkalo. Czy kiedykolwiek sie z tym uporam? Wracam w poniedzialek. Zycze wam milej niedzieli Zobacz cały wpis na blogu » |
pro ana bilans 22.01.15 pro-ana w dążeniu do ideału...
Witajcie Kruszynki Nie zagladalam tutaj bo bylam zla na siebie. Nie chcialam pisac o moich porazkach, jak bardzo sobie nie radze. Myslalam, ze juz nie wroce, ale dzis cos we mnie peklo. Odkrylam powod swoich niepowodzen i uznalam ze ta osoba nie jest warta mojego wiecznego zadreczania sie. Jestem dumna , ze sie przezwyciezylam i pokonalam slabosci. Dzisiejszy bilans: -ok. 787 kcal zjedzonych Spalone kalorie- 490 podczas: -30 min hokeja na wf -40 min mel b -15 min hantle Moim problemem jest brzuch burczacy na lekcjach. Organizm domaga sie jedzenia. Postanowilam rano jesc kromke chleba zeby zminimalizowac ten problem. Pomagalam dzis tacie w przygotowaniu jedzenia na impreze ktora organizuje. Wogole mnie to nie ruszalo. Jestem jak robot zaprogramowany na unikanie jedzenia. Padam z nog... Zycze wam samych dobrych powrotow do Any. Ja zrozumialam, ze ona zawsze bedzie czesci (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
pro ana bilans 18.01.15 pro-ana w dążeniu do ideału...
Witajcie Kochane Dzisiajszy dzien nie byl dla mnie latwy, ale zdecydowanie stabilniejszy niz poprzednie. Bilans wyglada tak: -ok. 996 kcal zjedzonych Spalone 276 kcal podczas cwiczen: -30 min rowerek -10 min hulahop -15 min hantle -50 brzuszkow. Poczatek tygodnia zawsze jest dla mnie ogromnym wyzwaniem. Wszystkie moje obawy wtedy sie spelniaja. Wierze ze dobrze przetrwamy ten tydzien. Zycze Wam spokojnej nocy, moja na pewno taka nie bedzie... Zobacz cały wpis na blogu » |
17.01.15 pro-ana w dążeniu do ideału...
Witajcie Nie obliczalam dzis dokladnie kalorii bo spotkalam sie z nowymi kolezankami i nie chcialam sie na tym skupiac. Jestem z siebie jednak dumna, bo choc po popoludniu gdy sie spotkalysmy jadlam normalnie, to przez caly dzien starannie przestrzegalam swoich zadad i nie opuscilsm treningu: -30 min rowerek -15 min hantle -10 min hula hop Zazwyczaj gdy wiedzialam ze nie bede mogla sie trzymac diety, to odpuszczalam caly dzien. Teraz poznalam, ze zeby zachowac spokoj, musze byc zawsze ze soba w zgodzie. Gdy rezygnuje z przestrzegania diety, nie potrafie sie wtedy cieszyc z kilku chwil poblazania. Nic nie jest wymowka, by rezygnowac z siebie. Zastanawialam sie dlaczego czasem decydujemy sie cos zjesc, chociaz potem czujemy sie nieszczesliwe i mamy wyrzuty sumienia. Czasem nie mozemy sie powstrzymac, gdyz jedzenie pozwala nam zapomniec o problemach, wiecznym gonieniu za piekna sylwetka, to daje nam chwile szczescia (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Porady pro-ana w dążeniu do ideału...
Moje sposoby jak nie jesc w kilku trudnych sytuacjach: 1. Gdy jest jakis wyjazd do kina w ostatecznosci pozwol sobie na jedna malutka niezdrowa rzecz. To uchroni Cie od pytan i klopotliwych sytuacji. Nie przekraczaj tego limitu. 2. Gdy wszyscy jedza cos w barze fastfood, Ty zamow salatke bez sosow i tlustych dodatkow. 3. Gdy musisz cos ugotowac, nie podjadaj podczas przygotowywania potrawy, skladniki zamieniaj na mozliwie niskoksloryczne, a po ugotowaniu zjedz mala porcje. 4. Gdy dopada Cie atak glodu , jedz do woli kisiel ze slodzikiem zamiast cukru. Jest cieply, wiec jeszcze bardziej zapycha, a szklanka produktu ma zaledwie 4 kcal. 5. Gdy siedzisz sama w domu szukaj zajecia by nie jesc. 6. Gdy po poludniu czeka Cie wyjscie, na ktorym bedzie jedzenie nie zawalaj calego d (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
*** pro-ana w dążeniu do ideału...
Nie zwracasz juz na mnie nawet uwagi, nie zaszczycisz mnie ani jednym spojrzeniem. Kiedys chociaz mialam Twoje oczy, teraz juz nawet to mi odebrales. Choc slabo Cie znalam, czuje ze tamtego Ciebie juz nie ma. Ucichles, zgasles, lecz nadal cie kocham. Jak moglabym nie kochac duszy, ktora ciagle trzyma mnie przy zyciu. Nie dales mi szansy, bym Ci to wyznala, niech wiatr zaniesie te slowa do Boga, bo Ty ogluchles juz na moje krzyki. Dla A.D.K Zobacz cały wpis na blogu » |
16.01.15 pro-ana w dążeniu do ideału...
Stany lekowe, ukryty gleboko w psychice egoizm powodujacy przewrazliwione odbieranie swiata, wymagana dlugotrwala terapia. Ta diagnoza wcale mnie nie zaskoczyla. Kazdego dnia ja sobie stawialam. Moze dowiedzialam sie jednak paru rzeczy o sobie. Zwykla wizyta u psychologa, nie pierwsza i nie ostatnia. Nie bede wam pisac o moich porazkach, gdyz chce tu pisac bilanse z dobrych dni. Stres ostatnich dni wachal mnie miedzy glodem a zbytnim najedzeniem. Nie moglam sie ustabilizowac. Teraz powoli wszystko wyrownuje. Znowu nie chodzilam do szkoly, ale dzisiaj bylam na lekcjach. Uparlam sie, zeby ubrac spodniczke i musiaka ubrac 2 pary rajstop, zeby ukryc swierze slady na nogach. Chce sie uwolnic od tego. Czuje ze wkraczam w calkiem nowy wymiar relacji miedzyludzkich. Nie chce wracac do tego co bylo. Toksyczne przyjaznie niszcza mnie. Wole trwaly grunt... Trzymajcie sie Zobacz cały wpis na blogu » |
pro ana bilans 14.01.15 pro-ana w dążeniu do ideału...
Drogie Motylki Nie jestem zadowolona z dzisiejszego bilansu ale zawsze moglo byc gorzej. Okres spoznial mi sie kilka tygodni i wlasnie go dostalam wiec nie moglam duzo cwiczyc. Jutro pewnie tez tak bedzie. Boje sie jutrzejszej wizyty u psychologa. Mam duzo do napisania ale brak czasu i energii. Chcialaby dostac jakies prochy ale chyba jestem zbyt normalna na takie przywileje. -zjedzone kcal- ok. 1190 Cwiczenia: -10min hulahop -15min hantle. Dobranoc Kochane Zobacz cały wpis na blogu » |
pro ana bilans 13.01.15 pro-ana w dążeniu do ideału...
Kochane... Wrocilam. Udalo sie. Dzisiejszy bilans to -ok 791 kcal zjedzonych Spalone kalorie-ok. 406 podczas -50 min chodu -15 min hantle -40 min melb Wsztstko sie na mnie zwalilo w jednej chwili. Nie daje juz rady. Obyscie mialy wiecej szczescia niz ja, przepraszam Zobacz cały wpis na blogu » |