pięknie jest wzloty i upadki
Wszyscy mówili mi " tylko nie traf na Proboszcza, wtedy udawaj, że się pomyliłaś albo zapytaj o jakąś głupotę"... Wchodzę na plebanię i co? PROBOSZCZ... I se mówię, raz kozie śmierć, a jak mnie zjebie to przecież mi się należy.... I co? Za dużo nie pytał, za wiele nie mówił, świstki wypisał, o ofiarę poprosił.. Podziękowałam bo " Bóg zapłać" trochę mi nie na miejscu było. I wiecie? W poprzedniej parafii trafiałam na Duchownych- oschłych, zachłannych, takich nieludzkich, bez uśmiechu, ciepła, patrzących z góry, a przecież Ksiądz to dla owieczek bardziej a nie dla Boga????... Tak czy siak zaczynam się odnajdować, zaczynam widzieć, że jednak Kościół nie jest do końca tak zepsuty... I cieszy mnie to ogromnie. I jakaś nadzieja się obudziła :) Ktosiu zły za ten jego porwany akt chrztu... no bo ja już wszystko załatwiłam a moje miało być najgorsze :) i... co najciekawsze... Ja mam świadectwo ukończenia kursu przedmałżeńskiego. W ostatniej k (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.
Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.