W drodze do Polski Życie w Zjednoczonym Królestwie
Odkąd mieszkam w Wielkiej Brytanii do Polski jeździłam lub latałam dosyć często. Wszystko zmieniło się dwa lata temu, odkąd pojawił się wirus, który zmienił świat. Zawsze preferowałam podróż do Polski samochodem. Mimo dalekiej drogi plusem było to, że nigdy nie miałam ograniczenia co do ilości przewożonych rzeczy. Pod samochód zawsze mieliśmy też podpiętą przyczepę kempingową, dzięki której nie miałam limitu miejsca. Kolejna sprawa to to, że jeśli już byliśmy po "naszej stronie" Europy to nie musieliśmy wynajmować hotelu bądź spać w czwórkę w samochodzie. Korzystając z okazji, że za 3 dni w UK dzieci mają tzw. "half term" czyli tygodniowe wolne od szkoły podjęliśmy decyzję, że jedziemy odwiedzić rodzinę. Prom kupiłam na dzisiaj przedłużając dzieciom wolne od szkoły. Nie tyle zdecydowałam się kupić na wcześniejszą datę ze względu na ceny, bo ceny promu w tym momencie bez różnicy czy dzieci mają wolne czy nie są podobne. Głównie zal (...) Zobacz cały wpis na blogu » |