szczęście i rozpacz... ..żyć tak, aby niczego nie żałować.. :o)
Zdałam dzisiaj wkońcu prawo jazdy! Za 6razem się udało! A z najgorszym egzaminatorem w ośrodku miałam! ;p Chyba takie potrzebowałam, heheh :) Cieszę się strasznie, nawet się popłakałam jak z auta wychodziłam i tacie rzuciłam na szyję! :) A płakać się chcę jeszcze,bo dzisiaj w szpitalu zmarł kolega mojego brata, właściwie mogę powiedzieć, że mój też.. 22-lata, kierowca OPLA zginął na miejscu, a K. jechał swoją HONDĄ tydzień wcześniej kupioną; to on zawinił, ale co z tego? jak jego już tu nie ma? Miał zmiażdżone obie nogi, pękniętą śledzionę czy coś.. 4krwiaki mózgu, lekarz nawet nie brał się za operację, bo stwierdził, że jak go rozetnie to od razu umrze, a tak to jeszcze żył.. chwilę, bo chwilę, ale żył :- zmarł w szpitalu, jedynak- jasna dupo, masakra.. ryczeć sie chcę, choć zbytnio tam za nim nie przepadałam.. był jaki był.. więcej na www.elka.pl [karambol Rydzyna] spójrzcie na te zdjęcia, tam szans nie było :/ (...) Zobacz cały wpis na blogu » |