Wiara i jakieś tam dyrdymały na ten temat Pisanina i felieton
Tyle razy już kombinowałem, rozgrzewałem zwoje mózgowe wałkując temat wiary , ale nigdy nie byłem z tego zadowolony i usatysfakcjonowany. Najlepszym określeniem tego stanu jest niedosyt i wrażenie powierzchownego przejechania się po temacie. Chcąc obrazowo to przedstawić, odczuwam płytkie i niestaranne kopanie dołu na odwal, który powinien być duzo większy i głębszy. Odczuwam pustkę intelektualną i wrażenie, że intelektualnie nie jestem w stanie nawiązać równorzędnej walki z tym tematem. Tak jakbym czuł ogromny respekt i szacunek .To mnie ubezwłasnowolnia, blokuje, powoduje, że składane mysli wydają (...) Zobacz cały wpis na blogu » |