bez tytułu humana non sunt turpia
No i znowu pobódka o 6:00. Nie , tym razem nie ryczałem od razu. Dopiero później mnie wzięło. Rano w urzędzie celnym.Od rana mase zamieszania . Zbyszka nadal nie ma , a Magda niczego się nie uczy. Ciągle miesza i my przez to tracimy mnóstwo czasu. Ile można prosić o to samo... Coraz bardziej boję się , że ciężko to będzie odkręcić. Najlepsze , że prawdopodobnie odejdzie z firmy kolejna osoba , która tu troszkę czasu spędziła - no się posypie wszystko . Muszę się ewakuować. Tylko gdzie. Z moim szczęściem .... Dzwoniłem do Erniego bo odebrał paczakę. Podziękował. Podobno mu się podoba. Najważniejsze , że poszła. Bardzo chciałem mu to dać. Miałem nadzieję na osobistą okazję , ale .... W domu znowu później bo tym razem my nie wyrobiliśmy się do 17:00 - przez to zamieszanie z papierami i ciągłe proszenie o wpisywanie wartości na zamówieniach. Już 3 dzień o to prosimy :/ Jestem padnięty. Fizycznie i psychicznie. Przeglądałem dziś net (...) Zobacz cały wpis na blogu » |