Erni nowy
Zagadał do mnie E. Leżeliśmy gdzieś w jakims dziwnym miejscu i on jakby spod jakiejś miski ... Miał 1 ważne pytanie: nie doczekałem jakie, ale chodziło o cos co ma się wydarzyć, albo się wydarzyło. Coś chodziło o jego ojca. Coś jakby przepowiednia itp. Kocham Cię !!!!!!!!!!! Zobacz cały wpis na blogu » |
bank, Erni nowy
Wstałem ok. 9:00 Na dworze pochmurno. Pojechałem do Koźla załatwić w banku. Podpisałem odbiór karty i jeszcze raz załatwiłem sobie e-konto. W domu dziecka spytać czy chcą kasety wideo i magnetowidy-chca. Siedzę w domu. Gadałem z Ernim. Przyjedzie jutro do mnie i pojedziemy razem na weekend. Myślałem o nim ciągle i miałem ochotę wracać do niego żeby nie zaprzepaścić znajomości. A on taką decyzję podjął. :) Ucieszyłem się. Pooglądałem TV i spać ok. 24:00 Zobacz cały wpis na blogu » |
Erni nowy
Robiłem jakieś zakupy czy coś. Przede mną gościu zapomniał reszty. Wziąłem ją żeby mu zanieść. To było kilkaset zł. Gdy szukałem go okazało się, że to E. szukałem go po mieście i znalazłem na rynku jakiegoś miasta gdzie rozdawał ulotki. Podszedłem i dałem mu je bez słowa. Odszedłem. Znalazłem jeszcze w kieszeni 50 zł., ale nie chciałem iść już i poprosiłem Aśkę S.żeby zaniosła- nie chciała. Poszedłem ja. Gdy podszedłem stali z nim jacyś jego kumple i zastanawiali sie na co wydac tą kasę. Wspominali cos o jakiejśc imprezie i jeszce o czymś, ale doszli do wniosku, ze wolą jakieś "part". ktoś coś wspomniał o studiach E. , a on odpowiedział, że na to sobie zarobi. Odszedłem. Gdy gdzieś szedłem nie pamiętam skąd w ręce znalazło mi się 25 zł. Podszedłem do jakiejś babki i dałem jej je. Ona w zamian dała mi butelkę jakiegoś wina. Gdy sprawdziłem sobie gdzieś (w innym sklepie ) ile to wino, które okazało się winem musującym kosztowało ok. 9zł. Coś tam było jeszcze z winami że niby wymienłem win (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Erni nowy
Spotkałem się gdzieś z Ernim (prawdopodobnie przyjechał do mnie). Opowiadał mi jak mu dobrze. Nie chciałem tego słuchać. KOCHAM GO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zobacz cały wpis na blogu » |
Erni nowy
Pisałem z E. na GG. 1. że koleżanka jest w ciąży ( Wiola ) , niby Tomek mi powiedział. Miałem na samochodzie rejestrację "ciężka ta ciąża" czy coś podobnego. 2. że zajął się akwarystyką. Powiedziałem , że to dobrze i niech ma pasję. 3. że coś tam do niego była startuje "niech się wali '. 4. że startują do niego kilku Dominików i Dominik. Powiedziałem , że nie dziwię się bo sam mam zamiar startować. Było jeszcze kilka wątków , ale nie pamiętam :( KOCHAM GO !!!!!!!!!! Zobacz cały wpis na blogu » |
Erni nowy
Pojechałem do E. Chciał iść w jakieś miejsce więc poszliśmy. Szliśmy przez miasto. Po dachach , ścianach. Wdrapaliśmy się na wysoki budynek , który jeszc ebył nie wykończony ( bez dachu i jakby brakowało jeszcze pięter ) , ale mieszkali tam już ludzie. Przez zamaskowana dziurę w jednym z pięter ( dachu ) weszliśmy do mieszkania piętro niżej. Było całkowicie wykończone i umeblowane. Wyglądało jakby ktos po prostu wyjechał na chwilę. E. czuł się tam swobodnie. Powiedział , że w zeszłym roku miał tu 18-tkę a jutro... nie dokończył ale wiedziałem , że na 2-gi dzień ma jakieś swoje święto. ( urodziny lub imieniny ). Spytałem czy sąsiedzi nic nie słyszą. Odpowiedział , że nie. Że co jakiś czas spotykają się tu ze znajomymi i bawią się. Leżeliśmy w łóżku. Nic nie robiliśmy , ale było widac , że ma "na cos " ochotę. Nagle wstał i z góry chwycił mnie za majtki , strzelił z nich i wyszedł. Jak wrócił cos rozmowa zeszła na jedzenia. Coś tam cos tam , że zjadł mi coś ze słoika. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
E !!! nowy
Obudziłem się ok. 8:15. Na dworze pada :( Nie byłem na targu bo mi sie nie chciało i nie bardzo miałem po co. Dzwonił E. , że jest w Krakowie i , że się rozchorował - pytał o lekarza. Przyjechał z jakimś kolegą.Jest gdzieś na olszy ( ma tam nocleg ) Pojechaliśmy na ul. Łazarza na pogotowie , ale tam nic nie załatwiliśmy. Na kopernika jest zespół klinik itp. więc tam poszliśmy. Dostał skierowanie od zwykłego lekarza do lartyngologa , a stamtąd do neurologa. jakis miesiąc temu miał operacje na błędnik i leżał tydzień w szpitalu. Teraz co jakiż czas ma właśnie zawroty głowy i nudności - bierze leki , ale mu sie skończyły. Załatwialiśmy wszystko przez 2 h. Potem oni poszli do apteki a ja do domu. Wyszedłem przed 15:00. Jestem z p. Jadzią. Goście przyszli o 18:00 , ale schodzili sie do 19:00. Sporo biegania. Jestem zmęczony po dyskotece . Zawieszam się i mam łzy w oczach. Wyszli po 3:00. Sprzątaliśmy do ok 4:30. Odwiozłem p. Jadzię do domu. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |