Młodzi gniewni Jest dobrze, co nie?
Natknąłem się przypadkowo na bloga, jakich w sieci tysiące. Autor publikuje notki o aktualnych wydarzeniach i jego rzeczywistości. Każda notka przebarwiona napuszonym intelektualizmem, jakże charakterystycznym dla buntu wieku młodzieńczego. Z większej perspektywy patrząc, każda notka zaczyna się od narzekania, a ostatni akapit jest wykładnią jedynie właściwej i niepodważalnej racji. Moja jest mojsza. Na szczęście Internet jest pojemny oraz cierpliwy. Za kilka lat młody adept sztuki pisarskiej porzuci pisanie głupot lub – czego mu życzę – oszlifuje swój drewniany styl i znajdzie swoje miejsce wśród opiniotwórczej hałastry naszego społeczeństwa. Zajmie wtedy miejsce tego, kogo teraz próbuje z piedestału obalić. Zobacz cały wpis na blogu » |