Ach ten wirus... Grupa podwyższonego ryzyka
Niestety coraz mniej rozumiem ludzi. Mój mały umysł nie jest w stanie pojąć motywów ich postępowania.Jako osoba młoda, ale w grupie ryzyka śledziłam rozprzestrzenianie się wirusa od pierwszej oficjalnej wiadomości, którą podały Chiny. Od samego początku wiedziałam, że to tam się nie zakończy właśnie z powodu łatwości, z jaką przekazywane jest to dziadostwo. Jeżeli ktokolwiek dalej myśli, że w miejscu początku wirusa zmarło tylko 3242 ludzi, to jest w duzym błędzie (niekoniecznie doszukiwałabym się tu teorii spiskowych). Przede wszystkim w okresie największego wzrostu liczby zakażonych nie wszyscy byli testowani na obecność wirusa, bo zwyczajnie było ich za dużo, aby tyle testów na raz wykonać. W czasie (...) Zobacz cały wpis na blogu » |