To tylko moja wina Mój Bóg
Pycha człowieka potrafi przybrać bardzo szerokie rozmiary. Usprawiedliwianie swoich grzechów i swoich wad jest czymś dosyć niebezpiecznym, ale także czymś powszechnym. Po pierwsze nie pozwala się dobrze przyjrzeć samemu sobie, nie pozwala się rozwijać. Przekonywanie siebie, że tak w zasadzie to, co robimy nie jest złe, a przynajmniej nie jest aż takie złe, jest bardzo zgubne. Wszak grzech, bez względu na swoją wagę, na wielkość wyrządzanego zła, pozostanie grzechem. To tak jakby wsypywać małe kamyki do łodzi umieszczonej na wodzie. Gdyby wrzucić do niej duży głaz, od razu zatonie, a owo zatonięcie będzie spektakularne i widoczne dla wszystkich wokoło. Jeśli jednak będziemy powoli wrzucać do łodzi małe kamyki, to łódź bardzo powoli będzie się zanurzać. Jeden mały kamyk może wówczas przeważyć, że zatonie. Niby mały, niepozorny kamyk, a jednak będzie miał bardzo duże znaczenie. Zauważam także coraz częściej zjawisko obciążania winą za grzech inne osoby. Moje zdenerwowanie to nie mó (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Łk 24, 46-53 bierziczytaj
Grzech i diabeł poniżają cię. Pchają w dół. Syn Boży odkupił cię swą krwią. Podnosi cię zawsze ku górze, radości i miłości Ojca. Jest zawsze większy od zła i grzechu. ... Wychodź poza miasto codzienności. Poza obszar zwyczajnych spraw. Spoglądaj w niebo. Na nowo nawiązuj z Bogiem głęboką relację. ... Wniebowstąpienie nie jest pożegnaniem czy zakończeniem. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Wyrzut sumienia, wiek XXI Róg barana
Odróżnić wyrzut sumienia od niezdrowego poczucia winy. Zdać sobie sprawę, że to, co zrobiłeś niewłaściwie, nie musi unosić się na powierzchni. Najprawdopodobniej to zatonie i zniknie. Najprawdopodobniej nie jesteś ratownikiem WOPR-u i nie musisz nurkować, by wyławiać śmieci. Nie możesz nurkować, by wyławiać śmieci! Zrób sobie taki zakaz i powieś go nad łóżkiem. Jeśli będziesz przejmował się śmieciami, obok może tonąć coś ważnego, mocny grzech, który popełniłeś. Zignorujesz go, bo będziesz zajęty papierkami po cukierkach. Masz przecież tylko dwie ręce. I jedno sumienie. Ten grzech zaś nie zniknie. Opadnie na dno i będzie śmierdział. Zatruwał. Wydzielał śmierć. Nauczyć się odróżniać. Jak? Może po prostu czytać ewangelię..? Taki prostacki pomysł... Powtarzać przykazania... Zgiełk pustych informacji: a) ograniczać maksymalnie; b) kontrować mądrością z Księ (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Grzech Róg barana
Istnienie grzechu pozwala wytworzyć prawo. Bez grzechu prawo jest tylko wielotomową powieścią s-f. Szatan, jako główny sponsor grzechu korzysta z prawa, by nadać grzechowi rangę owocu, który wisi na końcu złej drogi. Jeśli wiemy, że cel drogi jest zły, ale słodki, zostajemy uwikłani w walkę, której nie chcieliśmy. Słodycz to mdłości i pełny brzuch. Chcemy ją osiągnąć, ponieważ jesteśmy głodni, łakomi i słabi. Walka została nam dana. Niesiemy ją na plecach, idąc. Jednak jest to po prostu walka, czyli szansa na zwycięstwo. Bez grzechu i bez prawa nie ma zwycięstwa, ani porażki. Grzech jest zły, ale daje szansę. Zobacz cały wpis na blogu » |
7... AKT III "nieczystość" Gawędy me.
Ann była blondynką o długich nogach, pełnych biodrach, i delikatnym uśmiechu. Przyjechała do miasta na studia, marzyła o zostaniu dziennikarką. Jej rodzina mieszkała sto kilometrów dalej w małej wiosce, liczącej niespełna pół setki dusz. Jedynym sposobem by coś osiągnąć w takiej miejscowości jest po prostu ucieczka z niej. Nad wyjazdem nie zastanawiała się długo, skończyła szkołę z wyróżnieniem, wróżono jej znakomitą przyszłość, „możesz być kim zapragniesz z takimi ocenami!” wszyscy jednogłośnie powiadali. Ann marzyła o pracy w telewizji jako reporterka, zakochała się w tym widząc jako dziecko wywiad ze swoim ulubionym aktorem, wtedy pomyślała „Ja chce to robić!”. W Newport mieszkała już jej starsza o trzy lata kuzynka, po (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
7... AKT II "Chciwość" Gawędy me.
-Jak się Pani nazywa? - zapytał męski niski głos. -A... Avi, znaczy Avilla – z niepewnością odpowiedzia młoda kobieta. -Co masz na swoją obronę? -Ja, nie wiem naprawdę...- z płaczem w oczach odparła Avi. Ale zacznijmy od początku... -Jest piękna! Cała mama – z miłością w oczach rzekł Joe. -Jakby nie patrzeć ma po tobie oczy. - zmęczona odparła Mia -Jak damy jej na imię?- zapytał mężczyzna z ciekawością w głosie. -Avi... Avilla... - gasnącym głosem rzekła kobieta której oczy zaczęły się zamykać. -Kochanie?! Skarbie?! Halo! Lekarz! Coś się dzieje z moją żona! Do sali wbiegły dwie pielęgniarki i (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
7... AKT I "pycha" Gawędy me.
Miałem wszystko... piękna żona, samochód, dom nad jeziorem, jacht... Praca w korpo na kierowniczym stanowisku sprawiała mi radość, wszyscy mi zazdrościli, a Ja się tym szczyciłem "patrzcie jestem królem życia nędzne robaki!" Pewnego dnia podeszła do mnie stażystka na oko około 20 lat. Szara myszka idealna do upodlenia, nie wachałem się ani chwili... -Czego chcesz? - z gniewem zwróciłem się do niej. -Panie Adamie chciałam zapytać czy mogłabym wyjść wcześniej do domu? zachorowała moja babcia i... - nie zdążyła dokończyć kobieta. -Gówno mnie to obchodzi! i tak zdechnie! a ty masz tutaj robote jeśli Ci się coś nie podoba możesz już tu nie pracować! - z szyderczym uśmiechem pokazałem kto tu rządzi. Takich sytuacji było wiele. Wkońcu zyskałem sobie taki szacunek, że bali się odezwać... A w domu zawsze czekała na mnie moja piękna (za moje pieniądze oczywiście) żona. -Skarbie, jak było w pracy? - (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Mea culpa Okruchy dnia, strzępy nocy
Mam problem z wyborem koloru. Który to pokutny? Może ten? Nie znoszę go, więc to pewnie ten...Narozrabiałam. Nie napiszę jak, bo cholernie mi wstyd. Manipulacje, matactwa. Macierewicz to przy mnie betka. Ktoś o mało nie dostał zawału. Ja tak bardzo wczułam się w rolę, że też byłam bliska...Chwila dla mnie. "Ty krowo durna! Czemu walisz w tak dobrego, wrażliwego człowieka?" "Bo wcale nie jest taki wspaniały, na jakiego się kreuje". (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
pocz.rozwazania nad tym co zawsze było i będzie.. jak pokonac wlasny grzech, kiedy pokus tyle jest?
Zawsze byla i bedzie milosc.. w kazdym z nas, czy tego chcemy czy tez nie. ale takze bedzie w nas zawsze tkwic grzech... "Jak pokonać wlasny grzech kiedy pokus tyle jest.." No wlasnie jak to zrobic?? Czy da sie to tak "O tak! Od dziś nie grzesze." No niestety nie.. Zawsze bedziemy "czynic zlo" ktorego nie chcemy zamiast "czynic dobro" ktore chcemy. Tak jak jest to napisane w Liscie do Rzymian :"Jestem bowiem swiadom ze we mnie to jest w moim ciele, nie mieszka dobro;bo latwo przychodzi mi chciec tego co dobre, ale wykonac - nie. Nie czynie bowiem dobra ktorego chce ale czynie to zlo ktorego nie chce. Jesli z (...) Zobacz cały wpis na blogu » |