malinowo-jezynowo Zołza pełna uczuć...zołza niepłodna....
Od kilku dni wydaje mi sie, ze bede chora, niestety mój organizm wie, że nie moge pozwolic sobie na lezenie wiec skubaniec walczy. Boli mnie krtan, troche mi słabo ale żyje dalej.....W pracy czuje sie naprawde madra, mam stazystke, która patrzy na mnie jak na nauczycielke ;-) okazuje się, że wiem naprawde duuuuzo. Po pracy byłam na wizycie domowej u mojej E. spracowalam sie jak zwykle, więc poprosiłam kumpla o masaz. Spędziłam u niego po pracy miło 2 godzinki paplajac o głupotach.....dostalam super masazyk i oklejone plecki wiec czuje ze zyje i jestem naprawde zrelaksowana.......na tyle, ze nie wkurzyłam sie i wogole nie miałam zadnych negatywnych odczuc w momecie powrotu do domku gdy spotkalam brata z zona i dwójką ich cudnych dzieciakow. Lubie swoich bratanków, kochane bączki...... Mąż przywitał mnie usmiechem i całusem...czego chciec wiecej prawda.... Pelna werwy postanowiłam zrobic hummus i wyszedł mi naprawde pyszny........teraz wcinam maliny z jezy (...) Zobacz cały wpis na blogu » |