Coś się działo. Chyba ZNOWU KURWA TO SAMO
Przegapiłam spotkanie robocze, będąc... w pracy, siedząc obok gabinetu szefowej. Też tak macie, taki kosmos w głowie? Dziwnie się z tym czuję, jest mi przykro. Naturalnie już obwiniłam siebie w każdy możliwy sposób. Jestem tak rozkojarzona, nieogarnięta. Pewnie chcą mnie już zwolnić. Cóż zrobić, tak czuję tę sytuację. Nadal nie rozumiem, jak to działa — zwoływanie zebrań w tym wspaniałym zespole. W sobotę, wolny od pracy dzień, w czacie roboczym zjawiło się powiadomienie o zebraniu w poniedziałek. Czas miał być wybrany wspólnie. Ponieważ pasowała mi każda godzina, zaznaczyłam „haczykiem”, że widziałam powiadomienie, naiwnie licząc, że po wybraniu godziny spotkania zobaczę w czacie nowe powiadomienie o tym. Przypomnę, był (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Jaki jestem? Życie jak kalejdoskop.
Cześć! Mam na imię Przemek, pracuję w Hurtowni elektrycznej, skończyłem szkołe elektryczną i rozpoczołem edukacje w szkole dla dorosłych.Uważam ,że jest to dobry pomysł ponieważ społeczeństwo stawia nam bardzo wysoko poprzeczkę w życiu więc kończąc edukacje po ''zawodówce" był bym spisany na straty.Dzisiejszy świat ciągły wyścig za pieniędzmi sprawia ,że chcemy być pierwsi w tym wyścigu.Może i to się wydaje śmieszne ale zawsze byłem zdania ,że wykształcenie minimum średnie powinien mieć człowiek, nie każdy chce bądź nie każdy może ale powinien.Nastawiam się na jakie kolwiek kursy które pozwolą mi spełniać się w życiu oraz kiedyś zapewnić byt rodzinie.Nie wiem co wy o tym myślicie, Bloga założylem ponieważ przyszedł rok 2019 i myśle ,że mam o czym pisać bo moje życie jest ciekawe, czasami nawet bardzo są momenty gdzie życie jest przewrotne jak kalejdoskop jeden moment może zmienić wszystko... Zależy jak do tego podejdziemy i jakie wnioski z tego wyciągniemy... W miarę możliwośc (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Dramaty wewnętrzne Opowiadanie fantastyczne
Dramaty wewnętrzne 9.08.1988 Eleonora.Jestem bliska załamania nerwowego.Rozpacz moja ,jest bezgraniczna- znowu na moją osobę padają ciosy.Bezsilność- wyrywa mi z piersi słowa: "Jest mi źle, bardzo źle... Dlaczego tak musi być- Bóg jedyny wie ! To życie, które rozpływa się we mgle i nici pajęcze, co trzymają je... Ogromna świadomość, że w chorobie, za wszelką cenę -należy chronić je, pozwala mi nadal funkcjonować! Pomoc, jakiej oczekiwałam od bliskich - nie dotarła,a wręcz postępowanie ich wobec mnie, pozostawia wiele do życzenia.. Najgorsze cechy charakteru moich bliskich-ukazały się w całej okazałości !Ja, muszę jednak walczyć wbrew wszystkim, nawet kosztem pogubienia nici do moich najbliższych... Dusza udręczona- w próżni zawieszona- nie c (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
mój charakter
zawsze chciałam opowiedzieć komuś jaki mam charakter.szczerze, to moje wady: czasem mówie czego nie powinnam, jestem wrażliwa, czasami potrafię dokopać. moje zalety:miła skuteczna, ambitna. Zobacz cały wpis na blogu » |
Zmiany.. Moje wiersze
Zmiany.. Jestem, bezsilna.. Ty, odchodzisz -powoli.. W swój świat.. Nic nie jest już takie, jak dawniej.. Odchodzisz ode mnie.. Wszystko stało się zmienne.. Cierpienie Cię zmieniło.. Odsłoniło złe strony.. Przekreśliło to, co piękne.. Egoizm wydobyło.. Cierpieniom Twoim- nie mogę ulżyć, pragnę jednak - nadzieję Ci przywrócić.! mariatalar Zobacz cały wpis na blogu » |
Wyznanie kota,2011 Moje wiersze
Wyznanie kota,2011 Jestem kotem, zwykłym kotem.. Chodzę czasem za swą panią- lub skaczę za płotem.. Radość wielką sprawia mi, kiedy prowadzę przyjaciela na spacer.. Niech popatrzą inne psy z zazdrością..! Aż tu nagle - czarny typ, rzuca we mnie kamień zły..! O co chodzi ?W niczym mu nie zawiniłem... Nawet do niego się nie zbliżyłem ..! Świat moj jest całkiem prosty.! Wiem jak walczyć o byt-mam dobry instykt.. Nie potrafię jednak odróżnić ludzi dobrych od złych.. Stąd moje zaskoczenie..! mariatalar Zobacz cały wpis na blogu » |
Nad brzegiem.. Moje wiersze
Nad brzegiem.. Jestem nad brzegiem morza, oglądam głębi toń, ciężko mi nieraz i smutno, śpiewam więc błagalną pieśń.. Fale morskie- me dobre towarzyszki, pocieszcie mnie... Morze- podziwiam piękno twe, wówczas gdy lśnisz błękitem.. Przeglądam się w toni twej, staram się zrozumieć twój gniew, gdy szalejesz i burzysz się..! Twoje potężne fale- spiętrzone u moich stóp, grożą memu istnieniu i obmywają mnie... Skłaniam wówczas konary i litości błagam twej..! Kołyszę się wraz z falami, a wiatr nuci złowrogą pieśń.. Stwórca jest potężniejszy- władzę nad tobą ma.! Złagodzi żywioł twój-rozjaśni moją twarz, (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Pamięć,2009 Moje wiersze
Pamięć,2009 Jestem tu,buszuję w przestworzach-wyglądam przez okno.. Wstaje piękny ranek i cieszę się mocno..! Dziekuję Opatrzności- za dary mego życia, Których było wiele- choć życie przemija... Wspomnienia zostają.. Czasem z oczu łezkę smutną wyciskają..! Nie ważne, co już było,lecz to co przed Tobą..! Krocz śmiało przed siebie- tą ostatnią drogą.. Znikną z Twej pamięci, rozterki i smutki , Nadmiar oczekiwań-przyniesie inne skutki.. Zamiast chwil szczęśliwych- Nadzieje niespelnione i czarą goryczy kielich napelniony..!! Póki co- słuchaj, jak melodia płynie.. Ukojenie Ci przyniesie-przywoła wspomnienia.. Zapomnisz o całym świecie..! (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Jestem,2013 Moje wiersze
Jestem,2013 Jestem sama,chociaż bliscy wokół.. Wszystko,co kochałam- Tak szybko odchodzi, Pozostałam sama- W dryfującej łodzi..! Może gdzieś dopłynę, Do jakiejś przystani... Odnajdę zagubione ślady, Moich ukochanych...? mariatalar Zobacz cały wpis na blogu » |
Część 1 Nowa Ja
Zawsze miałam wrażenie ,że nie jestem szczęśliwa ...Nie wiedziałam nigdy jak powinno wyglądać szczęście ale nie zastanawiałam się nigdy czy to dobrze czy źle po prostu zylam.Każdy dzień wyglądał tak samo nie miałam planów, marzeń nie byłam ambitna nie planowalam kim zostanę w życiu.I może to był mój błąd bo dziś nie wiem kim jestem.Już w szkole podstawowej miałam problemy nie akceptowalam się udawalam kogoś kim nigdy nie byłam,usmiechajac się choć nie miałam nawet powodów gralam przed sobą i rówieśnikami silna... Zobacz cały wpis na blogu » |
Część 1 Nowa Ja
Zawsze miałam wrażenie ,że nie jestem szczęśliwa ...Nie wiedziałam nigdy jak powinno wyglądać szczęście ale nie zastanawiałam się nigdy czy to dobrze czy źle po prostu zylam.Każdy dzień wyglądał tak samo nie miałam planów, marzeń nie byłam ambitna nie planowalam kim zostanę w życiu.I może to był mój błąd bo dziś nie wiem kim jestem.Już w szkole podstawowej miałam problemy nie akceptowalam się udawalam kogoś kim nigdy nie byłam,usmiechajac się choć nie miałam nawet powodów gralam przed sobą i rówieśnikami silna... Zobacz cały wpis na blogu » |
wiersz samotnosc
Jestem ciemną cisząktóra wypełnia pokóji nikt jej nie słyszyi wszyscy ją słyszą...Tracisz mnie z każdym słowemi z brakiem chwil od nowaaż kiedyś nie odpowiemnie powiem ani słowa...Jestem krótką chwiląktóra trwa wieczniei może słowa mnie myląi może się zmienię w powietrze...tracisz mnie kiedy zostawiaszz pustą gdzieś w tle obietnicąa chociaż teraz nie krzyczęto myśli we mnie krzyczą... Zobacz cały wpis na blogu » |
o sobie samotnosc
Jestem czterdziestoparolatką, chociaż po czterdziestce muszę odnaleźć się od nowa, samotną kobietką bo tak się ułożyło, nie planowałam tego, na tyle szaloną, żeby pisać bloga. Jaka jestem...nie wie nikt...ja sama tyle wiem...co nic...jestem matką...żoną?..pytanie...czy jestem szczęśliwa?...ma ono wiele twarzy.. Zobacz cały wpis na blogu » |
Woalka Okruchy dnia, strzępy nocy
Patrzysz na mnie, ale czy mnie widzisz? Zakładam różne sukienki, miewam różne nastroje, lepsze i gorsze chwile. Raz jest wesoło, raz poważnie, raz intymnie. Ale to ciągle JA. Tylko? Aż? Kogo widzisz, gdy patrzysz? Czasem mam wrażenie, że wyłącznie swoje pragnienia. Tak, jestem taka, jak chcesz, żebym była. Lubisz cienką woalkę-zakładam ją. Lubisz kir-przyoblekam się weń. Chcesz tiulu? Jest. Ale pod tą woalką, jaka by nie była, to zawsze ja. Czujesz się okłamany? Dlaczego? Ile mężczyzna potrzebuje siły i odwagi, żeby ją odsłonić? Z dedykacją dla Wiktora, Wojtka, Henryka, Wojciecha i wszystkich tych, którzy byli i będą. Zobacz cały wpis na blogu » |
jakby to kogoś obchodziło
Jakby to kogoś obchodziło, to żyję. Leżałam z maluchem w szpitalu. Gorączka aż do utraty przytomności, gardło jak ognisko, tydzień w obskurnym szpitalu z dziećmi pełnymi wirusów i innych świństw. Wyszła wczoraj przeziębiona... katar leci jak z kranu, ledwo łazi. Ech... Sposoby leczenia dzieci pozostawiają wiele do życzenia. Umieram ze zmęczenia, bo tydzień na łóżk szpitalnym na spółkę z 3-latką, to koszmar. Dziękuję za uwagę. Zobacz cały wpis na blogu » |