Igor :) Carpe diem... Panta rhei...
Jestesmy juz w domku, dzisiaj g. przywiozl nas ze szpitala :). Czysciutko, posprzatane, wywietrzone, nagrzane... ;). Powinnam juz spac, poki Igor spi ( do nastepnego karmienia), ale dalam sie namowic g. na wklejenie kilku fotek malego. Dumny tatus ;]. Ale ma z czego byc dumny, a co ;). Jutro opisze co i jak, czemu cesarka i jak kiepsko sie zapowiadalo, a jak dobrze sie wszystko skonczylo :). Pierwsza doba zycia Igora Zaraz po szpitalu u prababci Moje dwa skarby ( zdjecia z trzema ;] beda jak zaczne latac z aparatem jutro ;] ) (...) Zobacz cały wpis na blogu » |