milczac Milcząc
I co? Cały dzień się do Romeo nie odezwałam. Skoro tak mu źle kiedy jest ze mną to niech zobaczy jak jest beze mnie. Naturalnie dzwonił, prosił bym tego nie robiła tj żebym nie jechała do sieie do domu, pisałam że mnie kocha.... a ja uparcie milczę choć nigdzie nie pojechałam, a wiem, że powinnam! Ale do jasnej cholery, zależy mi na nim, tak bardzo....choć jego poranne słowa....że jest na mnie zły....zły, ale dlaczego? za to, że zwracam mu uwagę zgodnie z jego wolą? Jak można komuś coś ofiarować a póżniej od tak to zabrać, nie podając powodu a na dokładnie sprawić, że biorca czuję się winny...przecież ja go o nic nie prosiłam, sam wyszedł z inicjatywą a teraz dostaję mi się połapach....zresztą jak ze wszystkim! Wcale się nie zdziwię jak wróci z pracy i będzie jazda...pt: dlaczego nie raczyłam odebrać telefonu. Nie tak ma to wyglądać! Jestem w totalnej rozsypce emocjonalnej. Siedzę na prochach uspakajających bo przecież z nim inaczej się nie da..... wiecie co mnie dobiło? Że zarzucił mi, że (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
kłótnia z Robertem nowy
Wstałem ok. 10:00. Posprzeczałem się z Robertem bo uparł się, że trzeba Radkowi dać telewizor rodziców. Bo on niby ma starego... Nie dał się przekoanać, że rozmawialiśmy z Radkiem o tym i mówił, że jest zadowolony ze swojego. Dałem Kubie kilka gier na kompa i słuchawki panasonic dla Marty. Wyszliśmy ok. 15:45 na pociąg. Stoimy na stacji bo pociąg opóźniony. Pojechali dopiero przed 17:00. W żabce herbaty Irving 3x3,99zł. Poszedłem na noc do Rafała. Obejrzeliśmy film. Miał ochotę na mnie. Spać ok. 1:00. Zobacz cały wpis na blogu » |
kłótnia w pracy nowy
Wstałem ok. 9:00. Zakupy: mleko 2x1,92. Do pracy na 14:00. Zebranie przed pracą. Agnieszka oczywiście ochrzaniła nas, że były zostawione siatki z pomarańczą Maricie na noc a ona się pożaliła Adze i nie zrobiła tego. Wkurwiłem się bo miała zrobioną całą przebudowę i miała tylko przebrać sklep. My po prostu nie zdąrzyliśmy (przebudowę skończyliśmy o 22:00). Był Konrad i jak zawsze bezstronnie z lekkim wskazaniem za Agą( swój swego się trzyma). Jestem wkurwiony na maksa. Podzieliliśmy się na rejony. Ja swój pilnowałem i było ok. Konrad kazał Mateuszowi pomóc w mroźni Mariuszowi i zeszło im sporo czasu. Marek, który był do 17:00 w tym czasie dowoził sobie pieczareczki i bananka po 2-3 kartony. Ja w tym czasie przejżałem cały swój dział, dowiozłem pomarańcza na przód, wywiozłem palety po bakaliach. Mateusz przebierał mandarynke ok. 4godz. W tym czasie ja mu tylko pomogłem ściemnić j (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
kłótnia na zebraniu nowy
Do pracy na 14:00. Spóźniłem się chwilę na zebranie bo 1 autobus mi uciekł a 2 spóźnił sie kilka min. Na zebraniu oczywiście Agnieszka marudziła, że wszystko jest źle (oczywiście ja najgożej). Przyczepiła się nawet o to, że Marek wczoraj nie zwiózł brokuła i że to moja wina bo go nie sprawdziłem. Nie wytrzymałem i wygarnąłem jej parę rzeczy. Niestety nie zdąrzyłem wszystkiego bo rozpłakała się i wyszła . Jestem z siebie dumny. Violka stanęła w jej obronie, ale nie dałem się sprowokować i cały czas byłem spokojny. Sporo ludzi. Czas leci szybko :). Wyszedłem o 21:46. W domu po 22:00. Zjadłem wykąpałem się i na dyskotekę. Piotr K. zgubił telefon i teraz kontakt z nim jest tylko przez GG. Na dworze bardzo zimno. Dziewczyny jadą ze mną do miasta. Zobacz cały wpis na blogu » |
kłótnia nowy
Znowu słabo spałem. Wstałem ok. 7:00 Jestem bardzo głodny :) Robert z rodziną przyjechali ok. 9:00. Jemy śniadanie. Przyjechali Maciek z Mirkiem. Pochodziliśmy trochę po lesie. Mirek udzielal mi "rad" co do szukania i postępowania w pracy. Zachęcają mnie do przeprowadzki na Śląsk. Z dziećmi na placu zabaw trochę. Pojechali po 18:00. Rozmawiałem z mamą o tacie. Pokłóciliśmy się i mama popłakała się . Uważa , że żadko bywam i nie wiem co sie dzieje. Mnie tylko chodzi o to czemu mam ma opory iść do lekarki spytać o nowe leki dla taty skoro mu się pogarsza. Wieczorem na szczęście wszystko ok. Mama jest pijana choć nie wypili za dużo. Zobacz cały wpis na blogu » |
kłótnia ze Sławkiem nowy
Pracy średnio. Cieplej na dworze. W domu przed 18:00. Przyjechał Sławek z Tomkiem. Niestety nie przyjechali do mnie. Mam zły dzień i ryczę za E. Kłóciłem się ze Sławkiem. obwinia mnie za wzystko ( za to , że kocham E. , że mi się nie udaje nic , że słabo szukam pracy i mieszkania , że z wiola przesadzam itp. ). Wogóle nie chciał mnie słuchać. "Wiedziałem , że mogę na niego liczyć" Ostatnio wszyscy mi to udowodnili. No cóż ja go zmuszac do siebie nie będę i prosić o cokolwiek też nie zamierzam. Spakowałem się bo Wiola jutro zabiera moje rzeczy. Jestem zakatarzony i trochę gorączkuję. Spać ok 2:00 Zobacz cały wpis na blogu » |
kłótnia z Moniką nowy
Na dworze mokro :( Od rana robimy prezenty dla PETRONASU. Znowu zabrali część. Przyjechała Olga z Mariuszem na odbiór ZENATO. Troszkę zamieszanie z tym prezentem dla Mariusza Z. Bo jest bez banderol. Uzgodniliśmy , że nie będziemy podpisywać ADT i poczekamy na przepisany.Szybko poszło. Przyjechał szef. Przywiózł kawę do prezentów , które na szybko robiliśmy ( 2 wina , kawa , świeczki , cynamon , pupil , ata slice ). 32 szt. w skrzynkach (a'3) i 20 w torebkach ze świeczką. Na szczęście poszło szybko. Dużo roboty bo zawsze ktoś nam przerywał. Sporo smsów z Dawidem. Kłóciłem się z Moniką o to , że zmieniłem nr na dokumencie do odpraw ( 1 w dół bo odpadło jedno przyjęcie więc była by przerwa) Poszło ostro. Potem zadzwoniła przeprosić. Kurier przyjechał o 17:00 ale za to zabrał nas pod domy :). Wiola spytała mnie czemu chcę się wyprowadzić. Nie powiedziałem jej prawdy ( że m.inn. przez nią (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
kłotnia z Wiolą nowy
Roboty średnio.. Po powrocie do domu wkórzyłem się bo wczoraj posprzatałem kuchnie a dzis znowu jest syf ( okruszki , napaćkana podłoga ). Nagadałem Wiolo ,że nie sprząta ( nawet po sobie ). Powiemy Januszowi ,że nie chcemy Rafała. Zaniosłem mu do pokoju brudne naczynia , które były w zlewie.. Zmyłem podłogi w łazience.. Rafał jak wrócił powiedział ,że to nie jego naczynia i ,że nie zyczy sobie żebym wchodził do niego do pokoju. Chyba mu wierzę z tym ,że to nie on zrobił syf. Przyszedł Paweł do Wioli. Powiedziałem mu o niej. Erni puścił mi dzynka - ja nie. Spać ok. 23:00 Zobacz cały wpis na blogu » |
wyprawa na giełdę staroci nowy
Rano pojechaliśmy z Wiolą , Pawłem i Rafałem na giełdę staroci. My z Pawłem łaziliśmy osobno bo Wiola i Rafał poszli na starocie ( my na inne rzeczy ). Kupiłem klucze imbusowe za 10 pln. Chcieliśmy kupić Rafałowi telefon , ale gościu zaczął coś kręcić - najpierw mówił 140 potem 150 zł. Nie kupiliśmy. Rafał zasmucony. Zrobiłem porządek w ciuchach ( pochowałem do komody ). Rafał się sfochał bo zwróciłem mu uwagę żeby nie rozpakowywał mojej nowej koszulki. Nie chciał żebym go nawet pocałował. Zrobiłem obiad , potem poszedłem na spacer. Mimo , że padało łaziłem ok. 1h. Byłem na cmentarzu batowickim. Wieczorem rozmawialiśmy , ale on nadal nie rozumie , że nie ma kasy. Chce żebym wyrzucił całą szafę ciuchów i kupił nowe. Poczekam aż dostanie wypłate i niech sobie zrobi z nią co chce. Mnie niech tylko da na mieszkanie. Myśli , że zarobi ( dostanie na rękę za 1/2 miesiąca ) 1000 zł ( bez zaliczki ). Nie wie jednak , że to będzie 600 zł i od teg (...) Zobacz cały wpis na blogu » |