Filmowo
Hej. Lubicie chodzić do kina na filmy pokroju Avatar? Co w nich jest takiego szczególnego, że przyciągają na swe projekcje takie rzesze ludzi? Idąc, doskonale wiemy, że treściowo nie będziemy musieli kombinować za bardzo pod względem interpretacji obrazu. Po prostu dostaniemy sieczkę, którą będziemy musieli wysiedzieć i raczej przeżywać emocjonalnie doznania niż rozruszać szare komórki. Nie mówię wcale, że to źle, tyle, że po prostu na takie kino trzeba się inaczej nastawić. Mówię tu o wszystkim tego typu, czyli wszelkie Gwiezdne Wojny, Piraci z Karaibów, Zabójcze bronie 20, czy Underworldy i inne. Bo nawet w tym ostatnim, mimo, że mroczny, nie ma nic co by zrobiło na Tobie wrażenie. A jednak obok takich produkcji wciska się czasem coś, co jest również brudne pod względem treści, a jednak zapamiętamy dobrze obraz, z uwagi na jego nietypową konstrukcję. Dajmy na to 300, Death Proof, czy Sin City. Te gatunki też mają niezłą rzeźnię umys (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.
Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.