milczac Milcząc
Zastanawiałam się dlaczego zawszę, ale to zawszę kiedy mi bardzo zależy robię dwa kroki do tyłu. Czy ze mną jest coś nie tak? Niszczę wszystko co spotkam na swojej drodzę. Za bardzo chyba biore sobie nie które sprawy do siebie.... i o to mam dziwnie uczucie, które sprawia, że jestem stłamszona, a przecież jeszcze nie tak dawno bo tydzień temu tryskałam energią! Rozumiem, że jestem teraz na etapie poznawania drugiej osoby, jakim jest człowiekiem w każdej sytuacji życiowej...ale są sytuację, momenty z którymi się nie zgadzam i o to cała ja.... muszę to z siebie wyrzucić, bo inaczej mój analizator by mnie zeżarł choć zdaję sobie sprawę, że są momenty, że powinnam nie wnikać pozwolić nie którym rzeczą po prostu się dziać...czekać, hmmm... kto z nas to lubi, choć przyznam, że z perspektywy czasu i opierając się na relacji z księciem jestem osobą cierpliwą....Jeśli chodzi o niego to dzwonił....a ja głupia odebrałam telefon.... i wiecie co powiedział, wpadł na cudowny p (...) Zobacz cały wpis na blogu » |