środa
Ale koszmarny dzień... Nie dość że zaczeło padać i musiałem szybko zbudować ladaczy szałas to jeszcze ona mi się do niego wepchneła! Zaczołem ją wyganiać a o z jej dołków z twarzy zaczeły spadać wodospady. Nie rozumiem... Zobacz cały wpis na blogu » |