KRONIKA ODDZIALU DZIENNEGO SYSTEM NA KRAWĘDZI CHAOSU
ŚRODA 5 WRZEŚNIA 2007 Dzień zaczął się fantastycznie. Wstałem jak zawsze dopiero po trzecim dzwonku budzika, który za każdym razem opóźniałem o 10 minut. Była godzina 8:00. Całkiem zaspany, niezdolny do niczego, zawieszony między jawą a snem zalałem kawę wrzątkiem, umyłem twarz, zęby, ubrałem się i ciągle nie wiedząc jak się nazywam wyszedłem do sklepu po bułki. Kiedy wracałem zdarzył mi się wypadek, niezbicie świadczący o tym, że Bóg mnie nienawidzi. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |