Spóźnione odkrycie Errare humanum est...
Kamienie, kamienice, ściany ciemne, pochyłe. Księżyc po stromym dachu toczy się, jest nisko. Zaczekaj. Zaczekajmy chwilę - jak perła upadnie w rynku miskę - miska zabrzęknie. W płowej nocy, po kątach nisz głębokich po bram futrynach i okien załamany, bez mocy, cień fiołkowy uklęknie. Gwiazdy żółte, które lipcowy żar ściął, lecą - kurzawą - lecą, firmament w złote smugi marszczą, za Trybunałem na ślepych szybach świecą cichym wystrzałem. Noc letnia czeka cierpliwie, czy księżyc spłynie, zabrzęknie, czy zejdzie ulicą Grodzką w dół. On się srebrliwie rozpływa w rosie porannej, w zapach (...) Zobacz cały wpis na blogu » |