O bojuchach dla bojuchów Errare humanum est...
" Niespodziewanie - rozgadał się, i to nerwowo, jakby spuszczał ciśnienie nadmiaru lektur i przemyśleń. Że glebą prawie wszystkich chorych uczuć jest lęk. Nie ja to odkryłem. Chciwość, zazdrość, obżarstwo, gniew, okrucieństwo, pijaństwo - biorą się z lęku. Najczęściej jest to lęk nieświadomy. Nieuświadomiony. Szczęśliwym, zdolnym do miłości, może być tylko ten, kto pokonał lęk. Nielicznym się to udało. Chrystus. Sokrates. Giordano Bruno. Matka Teresa. Być może nasz Dalajlama. Święci, bohaterowie. Wielcy myśliciele. My, ludzie przeciętni, dążąc do szczęścia, boimy się, zabezpieczamy się, podejrzewamy, kręcimy. Nie potrafimy chodzić po wodzie, toniemy jak Piotr z Ewangelii. Sęk w tym, że im bardziej chcemy być szczęśliwi - tym bardziej się boimy." /Edward Redliński "Telefrenia"/ Trudno się nie zgodzić... Zobacz cały wpis na blogu » |