Macierzyństwo

Wpisy zawierające słowo kluczowe macierzyństwo.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Baby Ruby (2022) Haken W Obłokach Trzeźwości

Baby Ruby (2022)   Jo (Noemi Merlant) i Spencer (Kit Harington) wkrótce zostaną rodzicami. Kobieta odlicza dni do baby shower i porodu. Dzień narodzin zbliża się wielkimi krokami, a szczęście przyszłych rodziców zdaje się rozkwitać. Po wielkim dniu przychodzi połóg, a wraz z nim depresja poporodowa. Początkowo subtelne symptomy stopniowo rozwijają się u młodej matki w poważny stan psychotyczny.   Kadr filmu Baby Ruby (2022)   (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Zasięgnięte z facebook'a Przyjdzie taka chwila gdy stwierdzisz,że wszystko sie skończyło.To właśnie będzie początek

Wchodzę od czasu do czasu na Facebooka...mam anonimowe konto...moje życie moja prywatność zbędne jest mi afiszowanie się z rodziną na jakimś portalu...Ale do rzeczy.  Znowu ten sam temat artykułu " teściowa nie pomaga mi przy dziecku " ..." babcia nie chce zajmować się wnuczką/kiem"...A za rogiem setki komentarzy  " co z tymi współczesnymi babami jest nie tam ja wychowałam 3 jeszcze w polu się robilo" " babcia swoje wychowała a dziecko rodziców jest nie dziadków " " z babcia niewolnice chcesz zrobić? Sama nie dasz rady? S jednym dzieckiem ?! " A mi ciśnienie idzie w górę...🙄 Szlag mnie trafia jak czytam takie mądrości rodem z PRL 😏  Aaaa zapomnialam...przecież dziecko ma się tylko do jego pełnoletnosci. Później pępowina odcinana na dobre a rodzic ma w końcu WOLNE 🍾🍾💃🕺💃🕺💃🕺💃🕺💃🕺 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️ (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Urodzenie dziecka Przemyślenia młodej mamy

Witajcie, Nie wiem czy ktoś będzie to czytał, ale ja chcualabym opisać swoją historię. Urodziłam swoje pierwsze dziecko. Wyczekane maleństwo. Od kiedy dowiedziałam się o ciąży wpadłam w euforię. Przez cały czas myślałam tylko o tym jak to będzie być mamą. Dopóki maluszek był w brzuszku życie było łatwe. Gdy nadszedł termin rozwiązania zaczęłam się bać. A co jeśli sobie nie poradzę? Mój poród był wywoływany po terminie, kilka godzin po podaniu prostaglandyn zaczęły się skurcze. Przez sytuację epidemiologiczną w naszym kraju w szpitalu musiałam być sama... Czułam się bardzo osamotniona, a ból podczas skurczy wydawał się nie do zniesienia. Po przejściu z oddziału na salę porodową było już jednak łatwiej, opieka położnej i lekarza bardzo mi pomogła. Po urodzeniu dzieciątka płakałam ze szczęścia. Chyba od razu zapomniałam jaki ból musiałam przed chwilą znosić. Dziecko wynagrodziło mi wszystko. Jednak z tyłu głowy nadal miałam myśl, że jestem tu sama, że (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Macierzyństwo Anna German

  (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Ocalone Melodia Moich Myśli

Ocalone „duszyczki” Kim One są?  Otóż chodzi tu o dzieci poczęte, jeszcze nie narodzone.   Właśnie teraz ich rodzice odkryli fakt, iż za kilka miesięcy mają przyjść one na świat, a w ten czas ich życie zmieni się diametralnie na wielu płaszczyznach. Nie wszyscy jednak są gotowi na takie zmiany,  ciąża zupełnie nie była planowana, a jest… W związku z tym, co dalej?   Tu zaczyna się zagwozdka, czy aby są oni gotowi na nadchodzące zmiany w ich dotychczasowym życiu?   Byłoby wspaniale, aby wszystkie przypadki nieplanowanych ciąży zakończyły się (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Nadzieja Elienna

Od dawna myślałam o opisaniu naszych przeżyć podczas mojej ciąży. Początkowo chciałam ubrać w słowa cały ból który nosiłam w sobie. Chciałam aby miało to formę terapeutyczną... Zrobić to dla siebie. Dziś wiem, że tym wpisem mogę nieść nadzieję kobietom w sytuacji podobnej do mojej. Miałam świetną pracę, cudownego męża, wspaniałych przyjaciół i kochająca rodzinę. Do pełni szczęścia brakowało nam tylko dziecka. Decyzja o zajściu w ciążę wbrew pozorom nie była łatwa. Wiedziałam, że przewróci to nasz świat do góry nogami.  Kocham swoją pracę, kocham być między ludźmi, rozwiązywać problemy, szukać rozwiązań, przewidywać różne scenariusze i przygotowywać się do tych najczarniejszych.  Wiedziałam, że nastanie czas kiedy będę musiała odejść z pracy. Nie wiedziałam, że nastąpi to tak szybko... Nasza decyzja o ciąży była w pelni świadoma, jednak gdy zobaczyłam wynik testu ciążowego byłam zaskoczona, że udało się nam tak szybko to osiągnąć... (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Od początku... Jedyna taka dla Ciebie...

Witajcie,  Na początku swojego bloga chciałabym napisać trochę o sobie... Jestem mamą, samotnie wychowującą mamą. Długo zbierałam się aby napisać bloga, ale ciągle nie miałam na to czasu...  Teraz, kiedy moje dzieciątko już mnie tak "nie potrzebuje" postanowiłam zrobić coś dla siebie :)  Chciałabym podarować Wam - rodzicą , troszke swojej wiedzy oraz doświadczenia co do początków BRAKU NUDY :) a więc zaczynajmy :)  W blogu tym chciałabym mieć kontakt z Wami - rodzicami oraz przyszłymi rodzicami. Chciałabym odpowiadać na wasze pytania dotyczące waszych pociech, trapiące Was , nurtujące pytania :) razem będzie nam łatwiej :)  Po krótce opiszę co mnie cieszy...  Ludzie których znam, spotykam mówią mi... "Czemu nie zajmiesz sie dziećmi skoro to tak kochasz?..." - Odpowiadam im... "to nie takie proste ...niemam na to czasu" Teraz kiedy wieczorami moge przysiąść do komputera, postanowiłam pomó (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Historia mojego porodu. Mama z wyboru :)

Witam! Chciałabym się z Wami podzielić historią mojego porodu. Pojawienie się na świecie dziecka to jeden z najcudowniejszych momentów w naszym życiu. Jednak wiele kobiet obawia się tego jak to będzie wyglądać. Sama przed porodem przeszukiwalam milion stron i czytałam różne historie z nim związane. Nie znajdziecie tu opowieści niczym z filmu, bo w rzeczywistości poród wygląda całkiem inaczej.  Zaczęło się to tak: po godzinie 19 dziwnie się poczułam. Poszłam do toalety i zauważyłam na bieliźnie plamki krwi. Oznaczało to, że zaczął odchodzić mi czop lecz sama nie miałam o tym pojęcia. Przestraszyłam się. Mój partner był w delegacji, więc nie miałam co na niego liczyć. Zadzwoniłam do mamy, zeby zawiozla mnie do szpitala. 30 min później była na miejscu i pojechaliśmy do szpitala oddalonego o 20 km. Od razu zawolano mnie na (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Trochę czasu razem Macierzyństwo bez retuszu

Ostatnio jest dobry czas. Mój mąż chyba zauważył, że trudno mi jest sobie radzić, gdy malutka tyle płacze i od środy od 15:00 (urwał się wcześniej z pracy) do dziś do południa był z nami. Było mi o wiele łatwiej. Zrobiłam wiele rzeczy, których bym nie mogła zrobić z niunią na rękach (choćby pojechać i kupić głupi album na zdjęcia). W te upały nie wychodzimy z domu. Tylko bardzo rano i tylko wieczorem. Czas spędzony razem jest wspaniały. Mimo, że ciągle się kłócimy o pierdoły typu: Mała płacze, słyszę z łazienki. Krzyczę do męża "Weź ją podnieś, nie widzisz, że nie chce się bawić na tej macie". Mąż do mnie  "Ja się zajmuję, niech chwile pobędzie sama i się nauczy samodzielności". No cofam określenie, że to pierdoły. Kwestie związane z wychowaniem dziecka są arcyważne. Niestety z tym płakaniem, samouspokajaniem itp mamy odmienne zdania. Może się w końcu dotrzemy albo mąż spędzając czas z małą zrozumie lepiej jej potrzeby i komunikaty, które do nas kieruje. Teraz będą (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Bilans 4 miesięcy Macierzyństwo bez retuszu

Za 3 dni miną 4 miesięce odkąd jestem mamą. Dopiero teraz zebrałam się w sobie, by zacząć pisać, opowiadać o moim macierzyństwie, o tej trudnej drodze opiekowania się dzieckiem. Zaczę od tego, że gdy urodziłam córkę byłam przygotowana, że nie będę spać, że będzie na mnie wisieć, że będzie płakać, ale i tak rzeczywistość przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Płacz, wrzask, darcie 24 godziny na dobę to była moja nowa rzeczywistość. Nie wspomnę o trudnym porodzie i jego konsekwencjach, problemach z kp itp. Czułam się oszukana. Wszyscy mówili, że małe dzieci tylko śpią i jedzą. Na pewno nie moje. Zaczęłam tourne po lekarzach. Moja córka ma 4 miesiące a odwiedzilą tylu specjalistów, przebadano ją wzdłuż i wszerz, że pewnie wielu dorosłych nie może się pochwalić taką dokumentacją medyczną. Co się okazało? OKAZ ZDROWIA. Kolki ma. Temperament taki ma. Z perspektywy 4 miesięcy myślę, że i były to kolki ale na pewno też jej nerwowy temperament i reaktywność emocjonalna poza skalą (no c&o (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Historia Cholerycznej Matki Polki Choleryczna Matka Polka

Choleryczna Matka Polka to przede wszystkim kobieta z dwójką (niesfornych do granic momożliwości dzieci), starym ( którego ma ochotę zabić minimum 5 razy dziennie ), która powróciła z paro letniej emigracji (nie mogąca odnaleźć sie w szarości i nie wychodzącej z pewnych norm Polszy) i jak standardowa polka zapomniała języka ojczystego, dlatego blędy ortograficzne, stylistyczne oraz interpunkcyjne to dla niej chleb powszedni, studentka, choleryczka w pełnym słowa tego znaczeniu, z dużym bagażem doświadczeń, ale małym przebiegiem na liczniku, dbająca o swoją rodzinę, starając się przemycić coś dla siebie. Moja historia odpowiada na pytanie, dlaczego przestałam używać zwrotu napewno nie oraz nigdy w życiu.  Opuszczając Polsze kilka lat temu powiedziałam sobie jedno : nigdy nie wrócę tutaj na dłużej niz 2 tygodnie. Przez następne 4 lata system ten sprawdzał się znakomicie. Pierwszy rok na mojej skandynawskiej emigracji był rajem, do którego trafila (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Do tego trzeba dorosnąć... Blaski i cienie bycia rodzicem

No właśnie do tego trzeba dorosnąć. Do rodzicielstwa trzeba dorosnąć. Kiedy jeszcze kilka lat temu ktoś pytał o dziecko patrzyłam z uśmiechem i odpowiadałam: to jeszcze nie czas. Mimo tego że wiosen na karku nie ubywało do matkowania wcale mi się nie spieszyło. Dobrze było jak było. Śpimy do 10? To śpimy. Obiad jakiś robimy? A może nie zrobimy? Niektóre z obowiązków po prostu można było pominąć albo przekładać z dnia na dzień w nieskończoność. I tak ta "sielanka" trwała sobie w najlepsze do dnia pewnego, popołudnia majowego kiedy to nagle siedząc w kuchni na krześle zawitały ONE pierwsze mdłości-nudności. Jeżeli nie planujesz dziecka 

Zobacz cały wpis na blogu »
Chapter 1. Przemyślmy to, co jest tak naprawdę ważne.

Budzę się codziennie rano, zazwyczaj o tej samej porze. Jak zawsze niewyspana, bo przecież mam niespełna 11 miesięczne niemowlę, które na dodatek nie ma własnego pokoju, więc śpi w łóżeczku postawionym tuż przy moim łóżku. Między 6 a 7 rano wyrywa mnie ze snu piskliwy i maksymalnie donośny krzyk mojej córeczki. Momentami bywa to irytujące, fakt, aczkolwiek zdecydowanie bardziej irytujące było moje życie, zanim się pojawiła. Spałam wtedy tyle, ile ''fabryka dała'', budziłam się w chwili, kiedy moje plecy były całe obolałe od niewygodnego łóżka, na mojej skórze wręcz odciśnięta była faktura koca. Czasem budził mnie też dzwonek do drzwi, czy facet koszący trawę, w lato również mucha, bądź inny bzyczący i upierdliwy owad. Niekiedy po prostu budziłam się, bo byłam już głodna, albo zwyczajnie już dłużej nie (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Co Was interesuje? Trudy macierzyństwa

Macie jakiś problem i nie wiecie jak sobie z nim poradzić? Napisz w komentarzu, a ja postaram się Ci pomoc! Chcesz poruszyć jakiś temat, również napisz. Czekam na Wasze propozycje :)

Zobacz cały wpis na blogu »
Witam przyszłe i obecne mamy :) Trudy macierzyństwa

Witam wszystkie przyszłe i obecne mamy! Czekamy na nasze dziecko z niecierpliwością i miłością, a tu ciągle jakieś wątpliwośći, czy problemy. Na tym blogu postaram się wam pomóc w tych trudnych chwilach, aby macierzyństwo było najcudowniejszym czasem.

Zobacz cały wpis na blogu »