niania super wzloty i upadki
Niania spisała się bardzo dobrze, dzieci po naszym powrocie uśmiechnięte, zadowolone :) Jedyna moja uwaga to, że w czasie mojej obecności była mało aktywna :) Ale myślę, że się po prostu wstydziła i że się wyrobi, a jak nie to ja jej mogę zrobić harmonogram :) Nie ma sprawy :) Ja odpoczęłam psychicznie, Ktosiu też wrócił do domu a tu mnie nie ma, ja sobie po sklepach chodziłam, przyjechał po mnie do naszego centrum, więc jeszcze cięższe zakupki, spokojnie sobie po markecie pochodziliśmy...Luzik totalny :) Mąż już oczywiście zapowiedział niani że jak wyzdrowieję to mnie porywa na kolację przy świecach, więc niech się nie martwi bo my sobie odpoczniemy a ona dorobi do kieszonkowego ;) i wszyscy będziemy zadowoleni... haha... Mnie niestety zatkało nos i uszy i odjęło głos, nie słychać mnie totalnie, pisze kartki jak chcę coś dłuższego powiedzieć :) Ale nie daję się chorobie, prochy, czosnek, inhalacje, aromaterapia :) Jakoś musi przejść :) (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
narzekanie wzloty i upadki
Filip ma dziś jakiś konkurs w Miejskim Ośrodku Kultury. Jedna matka poszła na górę do wychowawczyni zapytać o co kaman, ale się tylko dowiedziała, że przychodzą normalnie, ale elegancko, najlepiej białe koszule i bluzeczki. No to siup, rano prasowałam i się bałam, żeby żelazko nie plunęło kamieniem, bo po koszuli. Drugiej niet, a ja wciąż nie mam czasu, żeby włączyć funkcję odkamieniania, i ostatnio zrąbałam kilka bodziaków Jakuba i były w żółte plamy. W weekend się tym żelazkiem może zajmę. Dziś wolałam zrobić sobie kawę, napisać coś w blogu i poczytać cudze. No to może sobie ponarzekam:byłam jakiś czas temu u fryzjerki, znajomej osiedlowej, zawsze dość ładnie mnie obcinała, no bez rewelacji, standartowa fryzurka i zawsze przydługa grzywka, teraz płakała bo ma matkę w szpitalu, nawet nie zapytała jak mnie ciąć, tylko w sumie jej powiedziałam, że mało cieniowania bo trochę chce zapuścić- efekt taki, że wyglądam jak idź stąd i nie wracaj. Czyli tak- włosy ani w (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
niedługo weekend ;) wzloty i upadki
Gorączka mnie wykańcza, raz mi zimno a raz gorąco, ale pocieszam się, że niedługo weekend i ile może trwać nieleczona angina? ;) Jakub odzyskuje apetyt, co bardzo mnie cieszy, bo 8300g w końcu 7 miesiąca to trochę chyba mało. No i jak pełny brzuszek to mniej dziecko rączek mamy potrzebuje... Ale i tak daleko mu do normy grzeczności, w nocy z soboty na niedzielę zrobił kupkę i z nią spał, zawsze głośno marudzi jak coś w pieluszce nie tak a tym razem nic... No i rano go przebieramy a tam ogień! pupa odparzona, wrrr... to po tym antybiotyku 5-6 kupek dziennie, i nawet osłona żołądka nie pomaga... Tak więc leczymy rany :(Dziś ugotowałam łyżkę kaszy manny i podałam z owocami ze słoiczka, smakowało bardzo bo słodziutkie. A mnie cieszy, że więcej kalorii zjadł. Nawet wygodne takie karmienie. Słoiczek fru i tyle. Ale... Jak przedstawię rachunek Ktosiowi to szybciej kupimy ten multirobot. Ja w zasadzie jestem zdecydowana i bym kupiła na allegro, ale on nie- jedziemy w we (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
dość wzloty i upadki
Wypadałoby się wybrać do lekarza, półżywa jestem, rano zatkało mi się prawe ucho, niezbyt przyjemne uczucie... Jakoś się udało odetkać ciepłym okładem... Dom zarasta brudem, bo stanie przy zlewie przez 5 min to nie lada wyczyn... Jak ja nie lubię być taka bezużyteczna :( Wszędzie walają się szklanki, talerzyki, zdjęte z suszarki ubrania, pełno kredek, zabawek, dwa worki śmieci do wyniesienia... Kiedy w końcu zaświeci słońce i będziemy wszyscy zdrowi?! Oki... dziś jeszcze leżę ale jutro do roboty!!!! Smutno mi, że nie ma nikogo co by mi herbatę podał :( Zobacz cały wpis na blogu » |