dobra wzloty i upadki
Mam doła. Ktosiu pojechał dziś do pracy. A wczoraj wspomniał, że może by wziął urlop do końca tygodnia... Jak ja zazdroszczę kobietom których faceci pracują na miejscu... Ech... Nawet rozmawialiśmy o tym, że poszłabym do pracy a on znalazłby pracę w okolicy... No, ale to się nie kalkuluje... I Ktosiu stwierdził, że wystarczająco w domu z dziećmi mam zajęcia. Cudownie takie coś usłyszeć, ale ten jego ciągły brak... Nastawiliśmy gąsior z winem... Piękny kolor... no zobaczymy czy nam się ocet nie zrobi... Podziwiam, chodzę i sprawdzam czy już "chodzi"... No to zmykam do wanny. Naleję sobie olejek energizujący to może mi ten marazm przejdzie. Zobacz cały wpis na blogu » |
W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczaÄ Ci coraz lepsze usĹugi. By mĂłc to robiÄ prosimy, abyĹ wyraziĹ zgodÄ na dopasowanie treĹci marketingowych do Twoich zachowaĹ w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czÄĹciowo finansowaÄ rozwĂłj Ĺwiadczonych usĹug.
PamiÄtaj, Ĺźe dbamy o TwojÄ prywatnoĹÄ. Nie zwiÄkszamy zakresu naszych uprawnieĹ bez Twojej zgody. Zadbamy rĂłwnieĹź o bezpieczeĹstwo Twoich danych. WyraĹźonÄ zgodÄ moĹźesz cofnÄ Ä w kaĹźdej chwili.