n a r k o t y k wzloty i upadki
W końcu wybrałam się z chłopakami po kawę... a kiedy wróciłam to... zjadłam pół camemberta z pieprzem- to mój nałóg... mniam Filip zdobył 3 zł i zaprowadził mnie do Kolportera. Całkowicie sam wszedł, poprosił o naklejki power rangers, podziękował itp... Potem wlepiając swoje śliczne oczka w te naklejki wchodził we wszelkie półki w sklepie samoobsługowym co nie było dla mnie wesołe- wózek, koszyk i jeszcze łapać po nim fasolkę po brytońsku w szklanym słoiku, oczy wokół głowy... Po powrocie do domu zachwycony- " mamuś, a ty widziałaś, taki ma (...) Zobacz cały wpis na blogu » |