zakupy matki polki wzloty i upadki
Zrąbana jestem! Jakub od trzech dni daje czadu, non stop płacze, ręce... Ale wczoraj przerżnęła się górna lewa dwójka a dziś idzie prawa jedynka :) Jakoś tak nie po kolei, ale pediatra strasznie na tą dwójkę czekała ;)Jeszcze ze dwa dni takie jak dziś i świra dostanę....Jakub mimo bólu ciągle głodny... Znów pusta lodówka. Tak więc wybrałam się z nimi do stokrotki. Filip ANIOŁ! Jakub kręcił się na maxa, przy kasie zaczął wychodzić z wózka... Wyjechaliśmy trochę za kasę, Jakub już pod barierką. Proszę Filipa żeby trzymał wózek- parasolkę, bo pod ciężarem zakupów powieszonych na rączkach na pewno fiknie, Filip ręce w kieszeniach i wzrokiem ALE O CO CHODZI? Jakub płacze, wózek fik, sok Leon litrowy w szkle jeb! Kałuża marchwiowego soku, ja pokaleczone palce, Filip nadal ALE O CO CHODZI? Jakub znów chce wyjść z wózka, buty mam marchewkowe bo spieprzamy ze stokrotki, żeby jeszcze większego bałaganu nie narobić (...) Zobacz cały wpis na blogu » |