zabawa wzloty i upadki
K- jak koty :) uwielbiam, podziwiam, jakbym dzieci nie miała i była starą panną to bym miała z 10 :) Każdy inny... Koty podziwiam :) Za ich majestatyczność, choć nie zawsze takie są... Figę traktuję jak członka rodziny, próbuję zaakceptować jej charakter, spełniać jej zachcianki i rozumiem gdy nie ma ochoty na pieszczoty. Jak chłopaki wyjdą kiedyś z domu to na pewno zastanowię się nad więcej niż jednym kotem :) A Ktosiu nie ma w tym temacie nic do gadania ;) Choć nie powiem- wolałabym, żeby choć w połowie fascynował się tymi zwierzakami jak ja... albo chociaż żeby je akceptował i próbował zrozumieć, że to nie pies ;) L-jak lipiec- kojarzy mi się ze świerszczami na łące, kąpielami w brudnym stawie i tym, że mój eks mąż zawsze świętował moje imieniny 7go, a nie 5go. Z czasem się do tego przyzwyczaiłam :) Ł jak Łobuzy! Kocham ich nad życie, chciałabym ochronić przed wszelakim złem... i dać wszystko co najlepsze... M jak mleko- staje mi w gardle :) A na widok (...) Zobacz cały wpis na blogu » |