Mów swoim bliskim, że ich kochasz. Zostawili we mnie swój ślad.
Nie mogę zacząć inaczej jak od Pana Stanisława. Można powiedzieć, że to on stał się moim pierwszym natchnieniem. Jego też często cytuję na moich wykładach oraz w moim życiu. Pan Stanisław zmarł 15 lat temu. Był ojcem naszego przyjaciela, właściwie przyjaciela mojego męża. Pamiętam go jako ciepłego, zawsze uśmiechniętego człowieka, który był bardzo rodzinny i kochał dzieci. Do dziś mam przed oczami wspomnienie jak udaje konia, a na plecach wozi naszego dwuletniego synka, gdy przyszliśmy z wizytą. Pamiętam, że kilka miesięcy przed rozpoznaniem u niego choroby- raka trzustki, spotkaliśmy się w teatrze. Był tam razem z żoną i synem. Już wtedy poczuliśmy charakterystyczny zapach z jego ust i zasugerowaliśmy badania w kierunku cukrzycy.  (...) Zobacz cały wpis na blogu » |