Zakupy, zakupy, zakupy... Dzień z życia Kaśki
Wczoraj Kaśka była z Wołem na zastrzyku. - O choinka! - krzyknęła zaskoczona, gdy weszli do przychodni. Myślała, że okres na choinki się skończył. - Czyżby się w tym roku pośpieszyła z pochowaniem ozdób choinkowych? - pomyślała. Zwykle zajmowała się rozbieraniem choinki gdzieś końcem lutego ale teraz postanowiła się sprężyć i nie zwlekać z tym aż tyle. Teraz jednak widząc tę choinkę, zastanawiała się czy nie pośpieszyła się zanadto. - Patrz- rzekła do Woła - choinka. Czy my przypadkiem nie pośpieszyliśmy się za bardzo z rozebraniem naszej? Hmm? Może powinniśmy ją ubrać z powrotem? - zaśmiała się cicho. - No co Ty? - odparł Wół. Gdy wracali późnym wieczorem zobaczyła, iż na wielu domach dalej wisiały ozdoby (wcześniej tego nie zauważyła, gdyż na ogół wracali wcześniej). To tylko utwierdziło ją w jej wątpliwościach. Stratę tę postanowiła zrekompensować sobie kupując kilka dekoracji świątecznych na wyprzedażach. Wprawdzie ni (...) Zobacz cały wpis na blogu » |