Musia i rodzina Życie po życiu
Musia do niedawna była żoną i mamą. Teraz jest tylko mamą. A może nie tylko mamą , bo także i tatą gdy trzeba. Rodzina była wszystkim o czym marzyła. Takie standardowe 2+2. Tak było ale już nie jest. Niestety co taka musia może wiedziec o roli tusia skoro sama nawet go nie miała będąc małym dzieckiem?! Arcytrudne zadanie staje więc przed nią. Czy da radę i podoła? Dzieci rosną i zaczynają coraz wyraźniej próbować przekraczać pewne granice a musia choć ma wsparcie ze strony babmusi to i tak często czuje, że zawodzi. Owszem tuś pojawia się kilka razy w tygodniu na kilka godzin to jednak to nie jest to samo co w przypadku tzw. pełnych rodzin. Macie może jakieś dobre rady kochane i mądre musie w (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Na wstępie Życie po życiu
Witam Was Kochani Jestem musią jak miliony kobiet na tej ziemi. To miała być opowieść o wesołej tzw. pełnej rodzince, ale jak to w życiu bywa nie wszystko jest tak ładne jak w bajce..... Będzie więc o codzienności. Czasem wesołej a czasem smutnej . O zmianach, niespodziankach, troskach. O dorastaniu, o popełnianych błędach, ale zapewne także o właściwie podjętych działaniach. O tym co usłyszałam od Krzysia Hołowczyca w nawigatorze: - Jesteś poza trasą. Nowa będzie lepsza. Zobacz cały wpis na blogu » |